Kilka dni temu o godz. 2.20 policjanci zostali wezwani na jedną z ulic w Pabianicach, gdzie miało dojść do rozboju. Jak przekazała w poniedziałek podkomisarz Agnieszka Jachimek z pabianickiej komendy, pod wskazanym adresem zastali 66-letniego zgłaszającego i jego o trzy lata starszego współlokatora.
Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że w nocy wpuścił do mieszkania nieznanego mężczyznę, który przystawił mu śrubokręt do szyi i zażądał wydania pieniędzy. Szukając pomocy, 66-latek pobiegł do pokoju, w którym spał jego kolega. Wówczas agresor przytrzymał drzwi do pomieszczenia, w którym byli obaj mężczyźni, uniemożliwiając im wyjście. Zanim napastnik się oddalił, zdążył zabrać telefon komórkowy wart 200 zł.
Choć pokrzywdzony nie znał sprawcy, policjanci szybko ustalili jego personalia i jeszcze tego samego dnia zatrzymali 27-latka, który był im dobrze znany z wcześniejszej przestępczej działalności. Tym razem mężczyzna odpowie nie tylko za rozbój i pozbawienie wolności, ale również za liczne kradzieże i posiadanie klefedronu. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia Kodeks karny przewiduje do 20 lat pozbawienia wolności, ale mężczyzna działał w warunkach recydywy, więc kara może być wyższa.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokurator zadecydował o wystąpieniu do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego wobec podejrzanego. Sąd przychylił się do wniosku i pabianiczanin trafi na trzy miesiące do aresztu. (PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
ał/