Chodzi o 36-letniego obywatela Rosji, posługującego się nazwiskiem Vojislav Torden, wobec którego fiński sąd rejonowy przedłużył w piątek tymczasowy areszt. Jego prawdziwe nazwisko – jak podają media, powołując się akta sądowe – to Jan Pietrowski, jeden z przywódców paramilitarnej grupy Rusicz, działającej we wschodniej Ukrainie. Aresztowany Rosjanin zaprzecza stawianym mu zarzutom.
„W postępowaniu o przyznanie pozwolenia na pobyt nie były znane wszystkie informacje, a zweryfikowano jedynie wszystko to, co wcześniej można było” – powiedział dyrektor Fińskiego Urzędu ds. Migracji, cytowany przez dziennik „Helsingin Sanomat”.
„Cały system pozwoleń ze względu na pobyt należy przejrzeć na nowo” – skomentowała z kolei szefowa MSW Mari Rantanen, wskazując, że granicy nie mogą przekraczać osoby, mogące stanowić „zagrożenie dla bezpieczeństwa Finlandii”.
Pietrowski jest na liście sankcyjnej UE i jest objęty zakazem wjazdu do strefy Schengen. Już kilka lat temu Rosjanin został wydalony z Norwegii.
Według oświadczenia ambasady Rosji w Helsinkach, Vojislav Torden został zatrzymany w Finlandii 20 lipca. Z kolei jak poinformowało w poniedziałek radio Yle, powołując się na raport straży granicznej, 36-letni mężczyzna został ujęty przez patrol na lotnisku w Helsinkach, gdy oczekiwał na lot do francuskiej Nicei. Funkcjonariusze zatrzymali Rosjanina dzięki systemowi weryfikacji twarzy.
Zaledwie dzień wcześniej Rosjanin miał wjechać do Finlandii przez wschodnią granicę razem z trójką swoich dzieci, samochodem, i to „bez żadnych problemów” – podaje „Ilta-Sanomat”, powołując się na oświadczenie pełnomocnik Tordena.
Oficjalnie Rosjanin uzyskał pozwolenie na roczny pobyt w Finlandii z powodów rodzinnych. Obecnie – jak podają fińskie media – złożył także wniosek o azyl, czego władze dotychczas nie potwierdziły. Jego ekstradycji domaga się Ukraina.
Paramilitarna bojówka Rusicz, mająca powiązania z rosyjską armią najemniczą, znaną jako Grupą Wagnera, operowała na Ukrainie już w latach 2014-2015.
kgr/