Na początku br. Iran posiadał cztery systemy obrony powietrznej rosyjskiej produkcji S-300. Jeden z nich został zniszczony przez Izrael w kwietniowym ataku, kolejne trzy w przeprowadzonym w nocy z piątku na sobotę nalocie tego państwa - przekazała we wtorek stacja, powołując się na wyższego urzędnika amerykańskiego rządu.
"Większość irańskiej obrony powietrznej została zniszczona" - zaznaczył jeden z izraelskich urzędników, cytowany przez Fox News.
Iran jest "praktycznie nagi" i nie ma już zdolności do obrony przed atakiem rakietowym - miał powiedzieć doradca prezydenta USA Joe Bidena ds. Bliskiego Wschodu Amos Hochstein w wewnętrznej rozmowie.
Izraelskie samoloty zniszczyły też wiele irańskich stacji radarowych potrzebnych do naprowadzania rakiet balistycznych, które uderzyły w państwo żydowskie 1 października - dodała Fox News. To uniemożliwi taki atak w przyszłości - podkreśliła stacja. Izraelski nalot był odwetem za wcześniejsze ataki Iranu. Na początku miesiąca Iran wystrzelił na Izrael ok. 200 rakiet balistycznych, deklarując, że jest to odwet za zabicie przywódców wspieranych przez Teheran ruchów - palestyńskiego Hamasu i libańskiego Hezbollahu.
Analiza zdjęć satelitarnych pokazuje, że w izraelskim ataku najprawdopodobniej uszkodzono także bazę irańskiej Gwardii Rewolucyjnej w mieście Szahrud - podała we wtorek agencja AP. W kompleksie znajdują się zakłady produkujące rakiety balistyczne, a także kosmodrom używany do irańskiego programu kosmicznego. Według mediów izraelskie uderzenie wyrządziło też szkody w innym ośrodku produkcji rakiet, położonym pod Teheranem Parczinie.
Władze Iranu informowały wcześniej, że atak był wymierzony w cele w Teheranie, a także w dwóch południowo-zachodnich prowincjach przy granicy z Irakiem - Ilamie i Chuzestanie. Szahrud położony jest w prowincji Semnan, ok. 300 km na północny wschód od Teheranu - zaznaczyła AP.
Premier Izraela Benjamin oświadczył w poniedziałek, że atak poważnie uszkodził obronę powietrzną Iranu i jego zdolność do produkcji rakiet.
Izraelski atak nie zakłócił irańskiej produkcji rakiet - ogłosił z kolei w środę minister obrony Iranu Aziz Nasirzadeh, bagatelizując doniesienia o stratach spowodowanych atakiem i ostrzegając, że jego kraj jest w stanie przeprowadzić kolejne naloty na Izrael.
Iran już wcześniej zapowiedział reakcję na izraelski nalot. Szef Sztabu Generalnego izraelskiej armii gen. Herci Halewi ostrzegł we wtorek, że kolejny atak Iranu spotka się z "bardzo silnym odwetem" z użyciem środków, które nie zostały użyte w poprzednim uderzeniu, a celem staną się miejsca "oszczędzone" w ostatnim nalocie.
Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ kar/ ep/