Dwie osoby zginęły w wyniku ostrzałów rosyjskich w obwodach chersońskim i donieckim, na południu i wschodzie Ukrainy - poinformowały w sobotę rano władze tych regionów. W obwodzie chersońskim Rosjanie ostrzelali w ciągu minionej doby 12 miejscowości.
"W wyniku rosyjskiej agresji zginęła jedna osoba, a jedna została ranna" - napisał na Telegramie szef administracji obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin.
Przekazał, że wojska rosyjskie ostrzelały dzielnice mieszkalne w miejscowościach w obwodzie chersońskim, uszkadzając wielopiętrowy budynek i dwa domy prywatne. Uszkodzona została również wieża telefonii komórkowej i magazyn. Łącznie Rosjanie zaatakowali w ciągu minionej doby 12 miejscowości, w tym główne miasto obwodu - Chersoń.
"Rosjanie zabili jednego mieszkańca obwodu donieckiego - w Maksymilianówce" - przekazał szef obwodu Wadym Fiłaszkin.
Przypomniał on, że prowadzony bilans ofiar w obwodzie donieckim nie obejmuje okupowanych przez Rosjan miast: Mariupola i Wołnowachy.
W komunikacie na serwisie Telegram armia ukraińska poinformowała, że Rosjanie zaatakowali obwód doniecki pociskami rakietowymi i dronami. Odpalili je z terytorium okupowanego Krymu.
Ogółem Rosjanie użyli podczas nocnych nalotów 12 dronów typu Shahed. Dziewięć dronów zostało zestrzelonych przez obronę przeciwlotniczą nad południowymi i wschodnimi regionami Ukrainy. Jak zaznacza portal Ukraińska Prawda, czterech pocisków rakietowych nie udało się zniszczyć.
Alarm przeciwlotniczy ogłaszano w nocy m.in. w obwodach: odeskim, chersońskim i dniepropietrowskim.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)