Atak rakietowy Rosji na Ukrainę. Wzrosła liczba zabitych [AKTUALIZACJA]
Do 34 osób wzrosła liczba zabitych i do 117 liczba rannych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Sumy na północnym wschodzie Ukrainy; wśród ofiar śmiertelnych jest dwoje, zaś wśród rannych 15 dzieci – powiadomiła w niedzielę wieczorem Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.

„Do godziny 18 (godz. 17 w Polsce) zginęły 34 osoby, w tym dwoje dzieci. Rannych zostało 177 osób, w tym 15 dzieci”
Wcześniejsze informacje mówiły o 32 zabitych i 84 rannych.
Rosjanie zaatakowali Sumy dwoma rakietami balistycznymi, które - według władz - wypełnione były amunicją kasetową. Uderzenie nastąpiło po godz. 10 czasu lokalnego (godz. 9 w Polsce) w centrum miasta, gdy ludzie szli lub wracali z cerkwi, gdzie odbywały się nabożeństwa Niedzieli Palmowej.
Na nagraniach, opublikowanych po uderzeniu widać leżące na ziemi ciała, płonące samochody i rozbite budynki. Na innych nagraniach widoczny jest m.in. rozbity trolejbus i ludzi, którzy klęczą przy przykrytych zwłokach.
4 kwietnia wojska rosyjskie zabiły rakietą balistyczną 19 osób, w tym dziewięcioro dzieci, w Krzywym Rogu, w środkowo-wschodniej części Ukrainy. 20. ofiara tego ataku zmarła w szpitalu.
"Rakiety z amunicją kasetową to coś, co Rosjanie robią, aby zabić jak najwięcej cywilów. Atak na miasto Sumy jest celowym atakiem na ludność cywilną"
Do ataku doszło w niedzielę ok. godz. 10.15 czasu lokalnego (9.15 w Polsce); pociski spadły na centrum miasta w czasie, gdy ludzie m.in. wracali bądź udawali się do cerkwi w związku z obchodzoną w Ukrainie Niedzielą Palmową. Wielu spacerowało także po bulwarze w centralnej części miasta.
Zełenski reaguje na atak
"Tylko plugawcy mogą tak zrobić"
"Straszny atak rosyjskich rakiet balistycznych na Sumy. Pociski wroga uderzają w zwykłą ulicę miasta, w zwykłe życie: domy, instytucje oświatowe, samochody na ulicy... I to w dniu, w którym ludzie idą do kościoła: w Niedzielę Palmową"
"Potrzebujemy silnej reakcji ze strony świata. Stany Zjednoczone, Europa, wszyscy na świecie, którzy chcą zakończenia tej wojny i zabijania. Rosja chce dokładnie takiego terroru i przeciąga tę wojnę. Bez nacisku na agresora pokój jest niemożliwy"

Po ataku na Sumy minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha po raz kolejny zwrócił się do partnerów o dostarczenie systemów obrony powietrznej.
"Przekazaliśmy szczegółowe informacje o tej zbrodni wojennej naszym partnerom i instytucjom międzynarodowym. Wzywamy wszystkie stolice i centrale (organizacji międzynarodowych) do zdecydowanej reakcji"
"Już drugi miesiąc z rzędu Rosja odmawia przyjęcia amerykańskiej propozycji całkowitego zawieszenia broni, którą Ukraina bezwarunkowo zaakceptowała 11 marca. Zamiast tego Rosja nasila swój terror"
"Wzywamy naszych partnerów do przekazania Ukrainie dodatkowego sprzętu obrony powietrznej i zwiększenia nacisków na Moskwę. Siła jest jedynym językiem, który oni (Rosjanie) rozumieją i jedynym sposobem na położenie kresu temu przerażającemu terrorowi"
Atak na Sumy był drugim w tym miesiącu zmasowanym atakiem Rosji na cywilów w Ukrainie. 4 kwietnia okupacyjne wojska Moskwy rakietą balistyczną zabiły 19 osób, w tym dziewięcioro dzieci w Krzywym Rogu, w centrum kraju. 20. ofiara tego ataku zmarła w szpitalu.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ zm/ pap/ ał/