Zdarzenie miało miejsce w piątek rano lokalnego czasu na Tobago, mniejszej z dwóch wysp tworzących to karaibskie państwo. Po ataku władze Tobago zamknęły siedem plaż i park morski.
Władze Tobago przekazały, że 64-letni mężczyzna jest w stabilnym stanie, ale doznał poważnych obrażeń ramienia, uda oraz brzucha i przebywa na oddziale intensywnej terapii. Mężczyzna stał w wodzie zanurzony do pasa i nie widział rekina, który podpłynął do niego od tyłu. Był to żarłacz byczy, nazywany też żarłaczem tępogłowym, mający długość około 3 metrów.
Według organizacji International Shark Attack File z siedzibą na Florydzie, w ubiegłym roku na całym świecie odnotowano 69 niesprowokowanych ataków rekinów i 22 sprowokowane, a także 14 ofiar śmiertelnych. Ale zdecydowana większość ataków rekinów w regionie ma miejsce dalej na północ, w środkowej części Karaibów oraz u wschodnich i południowych wybrzeży USA. W ciągu ostatnich 20 lat odnotowano tylko dwa ataki rekinów na południe od Tobago, a żaden z nich nie miał miejsca w odległości mniejszej niż 300 km od samej wyspy. (PAP)
sma/