Ataki na urządzenia elektroniczne w Libanie. 20 ofiar śmiertelnych

2024-09-18 20:23 aktualizacja: 2024-09-19, 06:31
Karetka w Bejrucie (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/WAEL HAMZEH
Karetka w Bejrucie (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/WAEL HAMZEH
Liczba ofiar śmiertelnych skoordynowanych wybuchów urządzeń elektronicznych, do których doszło w środę w Libanie, wzrosła do 20 - poinformowało libańskie ministerstwo zdrowia. Ponad 450 osób zostało rannych. Hezbollah przekazał, że w atakach zginęło 7 jego bojowników.

Wcześniej informowano o 14 ofiarach śmiertelnych.

Eksplozje w środę były drugą falą wymierzonych w Hezbollah ataków na urządzenia telekomunikacyjne. We wtorek w masowych eksplozjach pagerów zginęło 12 osób, w tym dwoje dzieci, a blisko 3 tys. zostało rannych. W środę doszło do wybuchu krótkofalówek, a według niektórych doniesień także innych urządzeń elektronicznych, m.in. smartfonów.

Zarówno we wtorek, jak i w środę eksplozje odnotowano w różnych miejscach Libanu, głównie na jego południu, wschodzie i południowych przedmieściach Bejrutu - terenach uznawanych za bastiony Hezbollahu.

Jak relacjonowali świadkowie, wybuchy nie powodowały pożarów, czy znacznych szkód materialnych, ale raniły osoby z urządzeniami lub ich najbliższe otoczenie. Źródła medyczne informowały o licznych ranach brzucha i kończyn. Według lokalnych mediów we wtorek ok. 500 członków Hezbollahu doznało poważnych urazów oczu, część z nich straciła wzrok.

Hezbollah poinformował, że w środę zginęło siedmiu jego bojowników. Wspierana przez Iran grupa zarówno we wtorek, jak i w środę wydała oświadczenia obwiniające za atak Izrael i zapowiadające odwet.

Media zachodnie przekazały w środę za źródłami, że za wtorkową operacją stały izraelskie służby, które umieściły w pagerach małe ładunki wybuchowe, zanim urządzenia zostały wysłane do Libanu. Władze w Jerozolimie jak dotąd oficjalnie nie skomentowały tych doniesień.

Według mediów pagery i krótkofalówki pochodziły z zamówień dokonanych kilka miesięcy temu przez Hezbollah, który starał się poprzez używanie mniej zaawansowanych technologicznie urządzeń uniknąć izraelskiej inwigilacji.

CNN: Izrael ostrzegł USA, że przeprowadzi operację w Libanie, ale nie podał jej szczegółów

Przedstawiciele Izraela, w tym minister obrony Joaw Galant, ostrzegli USA, że we wtorek przeprowadzą operację w Libanie, ale nie podali jej szczegółów - poinformowała w środę telewizja CNN. 

Temat planowanej izraelskiej operacji w Libanie był m.in. poruszony przez Galanta w rozmowie z jego amerykańskim odpowiednikiem Lloydem Austinem we wtorek rano - przekazała CNN, powołując się na trzy zaznajomione ze sprawą źródła.

Ponieważ Izraelczycy nie przekazali szczegółów, amerykańscy urzędnicy byli trzymani w niewiedzy aż do momentu pojawienia się doniesień medialnych o wybuchających we wtorek pagerach - zaznaczyło jedno ze źródeł stacji.

Według CNN atak był efektem współpracy izraelskiego wywiadu, Mosadu i wojska. Władze w Jerozolimie jak dotąd oficjalnie nie skomentowały tych doniesień.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył w środę w Egipcie, że Stany Zjednoczone nie były zaangażowane w serię wybuchów i nie wiedziały o niej wcześniej. Taką samą wiadomość USA przekazały pośrednimi kanałami dyplomatycznymi Iranowi, ostrzegając, by Teheran nie eskalował napięcia w regionie - dodała CNN. Według mediów ambasador Iranu w Bejrucie Modżtaba Aman został ranny we wtorkowym ataku i stracił oko.

Od wybuchu wojny w Strefie Gazy w październiku 2023 r. wspierany przez Iran Hezbollah regularnie ostrzeliwuje północ Izraela, co spotyka się z kontratakami. Wzajemne ostrzały doprowadziły do ewakuacji z obu stron granicy dziesiątek tysięcy cywilów. Po stronie libańskiej w ostrzałach zginęło ponad 600 osób, głównie bojowników Hezbollahu, po izraelskiej - kilkudziesięciu cywilów i wojskowych.

W ostatnich dniach doszło do kolejnego zaostrzenia sytuacji. W poniedziałek izraelski rząd uznał powstrzymanie ataków Hezbollahu na północ kraju i umożliwienie powrotu dziesiątkom tysięcy ewakuowanych za oficjalny cel wojny. W środę minister obrony Joaw Galant ogłosił, że Izrael wchodzi w "nową fazę wojny" i koncentruje swoje siły na północy kraju.

Eksplozje zbiegły się w czasie z kolejnym zaostrzeniem napięcia na linii Izrael-Hezbollah, które budzi obawy o wybuch regionalnej wojny. Media spekulują, że władze w Jerozolimie mogą się zdecydować na operację lądową na południu Libanu.

Rada Bezpieczeństwa ONZ zbierze się w sprawie wybuchów

Rada Bezpieczeństwa ONZ zbierze się w piątek w sprawie wybuchów pagerów w Libanie - podał Reuters.

Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło w środę rezolucję wzywającą Izrael do zakończenia "bezprawnej obecności na okupowanym terytorium palestyńskim" w ciągu 12 miesięcy.

Za rezolucją zagłosowały 124 państwa, 43 wstrzymały się od głosu, a 14 głosowało przeciwko, w tym Izrael i Stany Zjednoczone. USA nalegały, aby Zgromadzenie Ogólne ONZ zagłosowało przeciwko tej rezolucji. Stany Zjednoczone uważają, że osłabia ona rozwiązanie dwupaństwowe na Bliskim Wschodzie.

Rezolucja została przedstawiona przez Autonomię Palestyńską, które niedawno uzyskała w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ większe prawa, w tym właśnie zgłaszania projektów rezolucji. Jest to pierwsza rezolucja zaproponowana przez Autonomię Palestyńską.

Uchwalona rezolucja jest zgodna z lipcową opinią doradczą Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS), który stwierdził, że izraelska okupacja terytorium Palestyny jest nielegalna i powinna zostać wycofana. Trybunał dodał, że powinno stać się to "tak szybko jak to możliwe". Zarówno rezolucja ONZ, jak i opinia doradcza MTS nie są prawnie wiążące.

Rezolucja dodatkowo wzywa do "podjęcia kroków w celu zaprzestania importu wszelkich produktów pochodzących z izraelskich osiedli, a także dostarczania lub przekazywania broni, amunicji i związanego z tym sprzętu do Izraela (...), jeśli istnieją uzasadnione podstawy, aby podejrzewać, że mogą być one używane na okupowanym terytorium palestyńskim”.

Rezolucja spotkała się z krytyką Izraela. Izraelski ambasador przy ONZ Danny Danon powiedział, że "ta rezolucja to dyplomatyczny terroryzm, wykorzystujący narzędzia dyplomacji nie do budowania mostów, ale do ich niszczenia". Do sprawy odniósł się rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Izraela Oren Marmorstein, który na platformie X opublikował komunikat głoszący, że rezolucja "zachęca terroryzm i szkodzi szansom na pokój". Ocenia też, że tak wygląda "cyniczna polityka międzynarodowa".

Jak poinformowała przewodnicząca we wrześniu Radzie Bezpieczeństwa ONZ Słowenia, nadzwyczajne posiedzenie w sprawie wybuchów w Libanie odbędzie się w piątek o godz. 15 (19 czasu polskiego). O spotkanie poprosiła Algieria w imieniu państw arabskich.

Wojna w Strefie Gazy rozpoczęła się po ataku terrorystycznym Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, a 251 zostało uprowadzonych. Od tego czasu podczas izraelskiej interwencji zginęło ponad 42 tys. Palestyńczyków, a większość tych, co przeżyła, jest wewnętrznymi uchodźcami w zniszczonej Strefie Gazy. 

Jerzy Adamiak (PAP)

adj/ zm/ ek/ kar/ grg/ jos/