Nowacka poinformowała w nim m.in. o trwających kontrolach i audytach w instytucjach podległych ministerstwu.
"W Instytucie Badań Edukacyjnych, bardzo ważnej i eksperckiej instytucji, oprócz audytu będzie przeprowadzona kontrola NIK. Nasze wątpliwości budzą działania cyfrowego pionu tej instytucji. Mamy poważne podejrzenia dotyczące działań poprzedniego zarządu. Chodzi o wynajem bardzo dużej przestrzeni biurowej w centrum Warszawy; koszt to bez mała 100 tys. zł miesięcznie, choć niemal wszyscy zatrudnieni pracowali zdalnie" - powiedziała.
Jak przekazała, trwa też kontrola m.in. w Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, gdzie według niej zgłaszano regularnie nieprawidłowości.
Pytana o skalę niewłaściwego wydatkowania pieniędzy, ministra powiedziała, że chodzi "o miliardy złotych", a ogólnorządowe podsumowanie w tej sprawie ma być zrobiona w najbliższych miesiącach.
"Czegokolwiek dotkniemy, pojawiają się dziwne fundacje, dziwne interesy" - podkreśliła.
Mówiąc o działaniu szkół, Nowacka podkreśliła, że jej zdaniem szkoła musi być wolna od wpływów i nacisków partyjnych. Zaznaczyła, że nie interesuje się poglądami politycznymi nauczycieli czy rodziców uczniów, a najważniejsze jest dla niej to, żeby dziecko ze szkoły wyszło najlepiej przygotowane do życia.
Ministrę spytano także o sprawę waloryzacji płac nauczycieli. Nowacka przyznała, że w MEN "zderzyli się z bardzo trudną sytuacją budżetową".
"Naszym priorytetem były podwyżki dla nauczycieli. Zrobiliśmy to. I będziemy dążyć do tego, by wynagrodzenia nauczycieli rosły, być może konieczne będą zmiany systemowe" - powiedziała. (PAP)
jc/