Hamas był dominującą siłą tej koalicji, a w ćwiczeniach przypominających gry wojenne uczestniczyło 10 frakcji palestyńskich. Chociaż ugrupowania te wywodzą się z szerokiego spektrum ideologicznego, "od twardogłowych islamistów po stosunkowo świeckie, wszystkie podzielały chęć użycia przemocy wobec Izraela" - relacjonowała we wtorek BBC.
Szkolenia rozpoczęły się w 2020 roku, a ostatnie z nich zrealizowano na niespełna miesiąc przed atakiem. Niektóre odbywały się nie dalej, niż kilometr od granicy i przypominały taktykę zastosowaną podczas napaści z 7 października. Każde z nich zostało udokumentowane na filmach.
Po najeździe Hamasu na Izrael pięć zbrojnych grup opublikowało nagrania ukazujące ich działania, a trzy kolejne zapewniły o swoim udziale w napaści we wpisach w mediach społecznościowych.
Propagandowe materiały wideo z ćwiczeń pokazują m.in. forsowanie granicy, atakowanie budynków i czołgów oraz szturm na plażę z udziałem nurków i przy użyciu łodzi (po ataku 7 października Izrael poinformował, że odparł próbę lądowania łodzi terrorystów). Hamas nie nagłośnił jednak propagandowo szkoleń z ataku na granicę z wykorzystaniem motocykli i paralotni. Nagrania ze szkoleń z tych operacji opublikowano dopiero po najeździe terrorystów na Izrael.
Generał brygady Amir Awiwi, były zastępca dowódcy izraelskiej armii w Gazie, powiedział dziennikarzom BBC, że wiele informacji o szkoleniach było znanych władzom w Tel Awiwie. "W końcu filmy są publicznie dostępne i działo się to zaledwie kilkaset metrów od granicy", dlatego armia "dostrzegła, do czego się szkolą" - przyznał wojskowy.
Poproszone o komentarz Siły Obronne Izraela oświadczyły, że "obecnie skupiają się na wyeliminowaniu zagrożenia ze strony organizacji terrorystycznej Hamas", a pytania dotyczące ewentualnych niepowodzeń "zostaną rozpatrzone na późniejszym etapie".
"Może minąć kilka lat, zanim Izrael formalnie rozliczy się, czy nie zmarnował okazji, aby zapobiec masakrze z 7 października. Konsekwencje dla wojska, służb wywiadowczych i rządu mogą być wstrząsające" - przewiduje BBC. (PAP)
sma/