Berek: PKW zwróciła się do premiera o informacje dotyczące przestępstw wyborczych

2024-07-28 15:06 aktualizacja: 2024-07-29, 08:51
Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. Fot. PAP/Rafał Guz
Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. Fot. PAP/Rafał Guz
PKW zwróciła się do premiera Donalda Tuska o udostępnienie informacji na temat zawiadomień o przestępstwach wyborczych - podał w niedzielę szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. To dziesiątki zawiadomień o nieprawidłowościach w finansowaniu kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu - dodał.

Informację o wniosku PKW do szefa rządu Berek zamieścił na platformie X. "Ministrowie oraz inne podmioty skierowały do tej pory do PKW liczone już chyba w dziesiątkach zawiadomienia o nieprawidłowościach w finansowaniu kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu" - zaznaczył szef KSRM.

Poinformował też, że odpowiedź premiera Tuska na wniosek PKW została przekazana w wyznaczonym terminie.

"A w niej pokazujemy precyzyjnie, jakie reguły finansowania - według wytycznych tejże PKW - obowiązują, a jaka była praktyka. Skierowane do PKW pismo to jedynie zwieńczenie licznych odrębnych zawiadomień" - dodał Berek, zapowiadając też, że wkrótce zostaną przedstawione szczegóły tego pisma.

Państwowa Komisja Wyborcza bada obecnie sprawozdania finansowe komitetów z wyborów parlamentarnych z 2023 r. PKW zdecydowała o odroczeniu posiedzenia w sprawie tych sprawozdań do 31 lipca. Jak uzasadniono powodem jest konieczność uzupełnienia zgromadzonych materiałów, by dokonać pogłębionej całościowej analizy. Komisja miała w tej sprawie zwrócić się nie tylko do szefa rządu, ale także do Prokuratury Krajowej i Najwyższej Izby Kontroli.

Szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar informował wcześniej, że resort postuluje, by PKW sprawdziła, czy wydatki dokonywane z Funduszu Sprawiedliwości były zgodne z przepisami Kodeksu wyborczego – przez pryzmat zgodności z zasadami finansowania kampanii wyborczych.

Pismo w tej sprawie Bodnar skierował na początku czerwca do Krajowego Biura Wyborczego. Podał wówczas, że "poprzednie kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości przyznało w sumie 2043 dofinansowania na łączną sumę 224 milionów złotych (w tym 201,1 mln zł w okręgach, gdzie startowali kandydaci Suwerennej Polski", a dofinansowania z FS przyznawano w latach 2019-2023, czyli w okresie pokrywającym się z kampaniami wyborczymi do Sejmu i Senatu oraz kampanią referendalną.

Wcześniej, w lutym 2024 r., minister sprawiedliwości wnioskował też do KBW w sprawie oceny zgodności kampanii reklamowych resortu z lat 2019-2023 z zasadami finansowania komitetów wyborczych. Informował wówczas, że w Ministerstwie Sprawiedliwości odkryto, że "z kart kredytowych ponoszone były wydatki na reklamy MS, ale czas emisji tych reklam był bardzo zbieżny z tym, kiedy trwała kampania wyborcza".

Po doniesieniach "Gazety Wyborczej" dotyczących listu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z 2019 r. do ówczesnego szefa MS Zbigniewa Ziobry w sprawie Funduszu Sprawiedliwości posłanka KO Agnieszka Pomaska oraz europoseł PO Michał Szczerba zapowiedzieli złożenie do PKW wniosku o ponowne sprawdzenie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2019 r. Ich zdaniem, partia powinna stracić subwencję.

KBW pytane przez PAP o możliwe ponowne zbadanie sprawozdania finansowego PiS z 2019 r. wskazało, że przepisy ustawy o partiach politycznych, jak i Kodeksu wyborczego nie przewidują możliwości wznowienia postępowania w zakończonych już sprawach, w których zapadła prawomocna uchwała PKW. Szef PiS powiedział dziennikarzom w ubiegłym tygodniu, że nie ma żadnych podstaw do tego, aby PiS straciło subwencję. A jeśli straci - stwierdził Kaczyński - będzie to "po prostu kolejne kryminalne działanie tej władzy".

Każdy komitet wyborczy, który wziął udział w wyborach parlamentarnych, musiał przedstawić Państwowej Komisji Wyborczej sprawozdanie finansowe z kampanii wyborczej. PKW może przyjąć sprawozdanie finansowe bez zastrzeżeń, ze wskazaniem uchybień albo je odrzucić. Konsekwencją odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego może być strata do 75 proc. dotacji podmiotowej, którą partia otrzymuje w związku ze zdobytymi mandatami oraz subwencji - także maksymalnie do 75 proc. jej wysokości. (PAP)

ep/