Chodzi o nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych.
Prezydent @AndrzejDuda: Kiedy następuje pogorszenie lub utrata stanu zdrowa, koszty leczenia są wysokie. Ze strony polskiego państwa wychodzi wsparcie dla rodziny w tym procesie. To kwestia bezpieczeństwa zdrowotnego na podstawowym poziomie.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) August 29, 2023
Dziękuję, że realizujemy tę… pic.twitter.com/6KPhv8P6uh
Dotychczas bezpłatne leki, wymienione w wykazie Ministerstwa Zdrowia, przysługiwały osobom powyżej 75 lat.
Wprowadzenie bezpłatnych leków dla seniorów od 65. roku życia i dla dzieci do lat 18 zapowiadał w połowie maja wicepremier, szef PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji "Programowy Ul Prawa i Sprawiedliwości".
Prezydent o bezpłatnych lekach: to wsparcie dla rodzin i kwestia bezpieczeństwa zdrowotnego
"Cieszę się bardzo z tego, że przygotowana została ustawa poszerzająca katalog świadczeniobiorców, którzy będą mogli otrzymywać leki, środki specjalnego żywienia i wyroby medyczne bez odpłatności. Pierwszą ustawę w tym zakresie wprowadziliśmy kilka lat temu. Dała ona możliwość korzystania z bezpłatnych leków przez osoby, które ukończyły 75. rok życia, a także przez kobiety w ciąży. Nie tak dawno katalog tych osób rozszerzyliśmy także o kobiety w połogu."– powiedział prezydent.
Prezydent stwierdził, że następuje bardzo znaczne rozszerzenie katalogu uprawnionych. Po zmianie program ma być dostępny dla około 16 mln osób, w tym dzieci i młodzieży oraz seniorów.
Zmiany, jak kontynuował, to "w istocie wsparcie dla rodziny".
"To także kwestia bezpieczeństwa zdrowotnego na zupełnie podstawowym poziomie" – zaznaczył. "Mam nadzieję, że będzie to realne wsparcie dla wszystkich, którzy będą go potrzebowali" – mówił.
Katalog bezpłatnych produktów zostanie rozszerzony i ogłoszony w obwieszczeniu refundacyjnym, oddzielnie dla seniorów po ukończeniu 65. roku życia oraz dzieci i młodzieży do 18. roku życia. Lista leków będzie sukcesywnie rozszerzana.
Premier: Po ośmiu latach rządów wydatki na ochronę zdrowia to ponad 160 mld zł
Szef rządu podczas uroczystości podkreślił, że "służba zdrowia, w szerokim rozumieniu tego słowa, to taki obszar, gdzie (...) funduszy (...) nigdy nie jest wystarczająco dużo".
"Trzeba wspomnieć o tym, że kiedyś było ich szczególnie mało. W momencie, w którym przejmowaliśmy stery kraju, w 2015 r., łączne wydatki na ochronę zdrowia to było mniej więcej 77 mld zł. W tym roku, po ośmiu latach, to ponad 160 mld, a na przyszły rok zaplanowane mamy 190 mld zł" – zaznaczył premier.
Ocenił, że każdy, kto zajmuje się służbą zdrowia, obliczeniami, gospodarką, widzi, że jest to "ponadproporcjonalny wzrost wydatków na służbę zdrowia".
"Powiedziałem wydatków, ale powinien powiedzieć inwestycji. Inwestycji w zdrowie naszych obywateli, które jest przecież bezcenne" – wskazał.
Morawiecki dodał, że inwestycja w ochronę zdrowia to zobowiązanie, które rząd realizuje nie tylko w warstwie programowej czy strategicznej, ale w ślad za słowami idą również czyny.
Szef rządu przypomniał, że ustawę gwarantującą darmowe leki dla seniorów powyżej 75 lat udało się wdrożyć "wbrew jazgotowi liberalnych mediów". Dodał, że była to grupa osób, która tych leków najbardziej potrzebowała, ponieważ powyżej 75. roku życia ich konsumpcja "jest po prostu najwyższa".
Szef rządu przyznał, że teraz, po wielu konsultacjach i dyskusjach, rząd doszedł do wniosku, że dwie kluczowe grupy – dzieci do 18 lat i seniorzy po 65. roku życia powinni otrzymywać większe wsparcie od państwa
"Łącznie to około 14, może nawet 15 mln, ludzi, a więc około 40 proc. całej populacji Polskiej, która będzie mogła z tego korzystać" – dodał.
Premier: w czasach poprzedniego rządu panowała znieczulica
"Bardzo się cieszę, że razem z panem prezydentem Andrzejem Dudą mamy przyjemność wziąć udział w uroczystości, która pokazuje, że nie tylko realizujemy nasz program, ale też realizujemy dziedzictwo Solidarności, naszego ruchu społecznego, politycznego i niepodległościowego, w którym zawarty był podstawowy pierwiastek troski o drugiego człowieka – powiedział premier.
"Praźródłem wszystkich naszych sukcesów społecznych i także w dziedzinie ochrony zdrowia jest naprawa polskiego budżetu, który był dziurawy jak szwajcarski ser w czasach Platformy Obywatelskiej. Panowała jedna podstawowa choroba w czasach naszych poprzedników w odniesieniu do służby zdrowia. Tą chorobą była znieczulica. Znieczulica na los tych, którzy właśnie najbardziej wsparcia ze strony państwa potrzebowali" – stwierdził.
Dodał, że obecny rząd zwiększył nabory na studia medyczne, zwiększył liczbę lekarzy, pielęgniarek, a także zatrzymał proces komercjalizacji, a nawet prywatyzacji niektórych szpitali.
"Wiedzieliśmy, że to jest droga donikąd. Wiedzieliśmy, że handlowanie zdrowiem Polaków nie jest dobrą perspektywą dla polskiego społeczeństwa" – wyjaśnił.
"Odłóżmy tę znieczulicę czasu poprzedniego całkowicie do lamusa, odłóżmy ją na bok. Cieszmy się tym, że krok po kroku poprawiamy jakość służby zdrowia także na tle państw europejskich" – podsumował. (PAP)
Autorzy: Katarzyna Lechowicz-Dyl, Magdalena Gronek
mmi/ jc/