Biały Dom potwierdził, że przekazał Ukrainie rakiety ATACMS

2023-10-17 20:56 aktualizacja: 2023-10-17, 22:46
Pocisk ATACMS Fot. Wikimedia Commons/US Army
Pocisk ATACMS Fot. Wikimedia Commons/US Army
Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie rakiety ATACMS o zasięgu do 165 km - potwierdziła PAP rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Adrienne Watson. Jak dodała, Biały Dom uważa, że znacząco wzmocni to zdolności bojowe Ukrainy.

"Stany Zjednoczone dostarczyły niedawno Ukrainie system ATACMS o zasięgu do 165 km w ramach naszego ciągłego wsparcia dla narodu ukraińskiego w obronie jego terytorium przed brutalną inwazją Rosji. Wierzymy, że zapewni to znaczący wzrost zdolności Ukrainy na polu bitwy, nie narażając przy tym naszej gotowości wojskowej" - powiedziała Watson w odpowiedzi na pytanie PAP.

Jak dodała, rakiety pozwolą Ukrainie razić cele położone głębiej na Ukrainie i nie pozwolić Rosjanom na posiadanie "bezpiecznego schronienia" na okupowanym terytorium.

"Jesteśmy zobowiązani nadal zapewniać Ukrainie pomoc wojskową, której potrzebuje, aby odnieść sukces na polu bitwy i walczyć o wolność i niepodległość" - zaznaczyła Watson.

Biały Dom w ten sposób potwierdził wcześniejsze doniesienia "Wall Street Journal" i innych mediów, że Ameryka dostarczyła Ukrainie rakiety, o które ta od dawna zabiegała. Ukraina po raz pierwszy użyła pocisków do ataku na bazy lotnicze pod Berdiańskiem i Ługańskiem, zadając poważne zniszczenia rosyjskiemu lotnictwu.

Jeszcze w ubiegłym roku prezydent Joe Biden i jego doradca Jake Sullivan sugerowali, że dostarczenie rakiet może doprowadzić do wywołania III wojny światowej, zaś Pentagon sugerował, że USA ma zbyt mało rakiet w zasobach. Przełom nastąpił jednak w okolicach lipcowego szczytu NATO w Wilnie, zaś według doniesień prasy decyzja zapadła podczas wrześniowej wizyty prezydenta Zełenskiego w Białym Domu.

ATACMS to wystrzeliwane z wyrzutni HIMARS i M270 MLRS rakiety balistyczne o zasięgu do 300 km. Ukraina otrzymała starszą wersję pocisków o zasięgu 165 km, zawierającą subamunicje kasetową.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

nl/