Biden odwiedzi Wietnam. 50 lat po zakończeniu interwencji zbrojnej USA padnie ważna deklaracja

2023-08-28 19:51 aktualizacja: 2023-08-29, 16:44
Joe Biden. Fot. PAP/EPA/Samuel Corum
Joe Biden. Fot. PAP/EPA/Samuel Corum
Prezydent USA Joe Biden 10 września złoży wizytę w Wietnamie - podał w poniedziałek Biały Dom. Biden zapowiedział wcześniej, że podczas wizyty kraje mają podnieść rangę swoich stosunków do poziomu "strategicznego partnerstwa" i pogłębić współpracę technologiczną.

Jak ogłosiła rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre, prezydent spotka się z sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Wietnamu Nguyenem Phu Trongiem w Hanoi 10 września, tuż po szczycie G20 w stolicy Indii.

Biden i Nguyen mają podczas omówić pogłębienie współpracy i "szanse na promocję wzrostu wietnamskiej gospodarki, skupionej na technologii i napędzanej przez innowacje".

Prezydent USA wcześniej sugerował, że w trakcie jego wizyty, 50 lat po wycofaniu wojsk amerykańskich z Wietnamu, oba kraje podniosą wzajemne relacje do rangi "strategicznego partnerstwa".

Strategiczne partnerstwo, to drugi w trzystopniowej klasyfikacji stosunków dyplomatycznych stosowanych przez Stany Zjednoczone. Obecne "wszechstronne partnerstwo" zostało nawiązane 10 lat wcześniej podczas prezydentury Baracka Obamy.

Jest to kolejna inicjatywa amerykańskiego prezydenta skierowana na wzmacnianie relacji z krajami regionu Indo-Pacyfiku w obliczu rywalizacji z Chinami. Wietnam i Chiny prowadzą zaostrzający się spór terytorialny dotyczący wód na Morzu Południowochińskim.

Biden będzie piątym prezydentem USA - po Billu Clintonie, George'u Bushu jr., Obamie i Donaldzie Trumpie który odwiedzi Wietnam od czasu zakończenia wojny w tym kraju.

Kalendarz azjatyckiej podróży Bidena sprawi, że amerykański prezydent po raz pierwszy nie weźmie udziału w uroczystościach upamiętniających zamachy 11 września w Nowym Jorku, Pensylwanii i Pentagonie. Zamiast tego, Biden spędzi rocznicę na Alasce z żołnierzami, zaś w Nowym Jorku jego miejsce zajmie wiceprezydent Kamala Harris.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

kgr/