Biejat: według prezydenta obniżka składki zdrowotnej w tym kształcie - nie do zaakceptowania
Kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat poinformowała po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, że namawiała go do zawetowania ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Jej zdaniem ta ustawa jest "wrzutką" Szymona Hołowni na potrzeby kampanii prezydenckiej.

Magdalena Biejat, która w poniedziałek spotkała się z Andrzejem Dudą przekonywała go do zawetowania ustawy o obniżce składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. W spotkaniu towarzyszyli jej eksperci, przedstawiciele środowisk medycznych i pacjentów.
Na briefingu prasowym po spotkaniu Biejat poinformowała, że przekonywała prezydenta do swoich argumentów. "Dzisiaj prezydent Duda z większością z nich, chyba z wszystkimi, się zgodził. Powiedział nam, że w jego opinii ta ustawa w tym kształcie jest nie do zaakceptowania" - mówiła kandydatka na prezydenta.
Zaczynamy spotkanie z Prezydentem @AndrzejDuda. Jestem tu z ekspertami, przedstawicielami środowisk medycznych i pacjentów. Cel jest jasny: nie dopuścić do destrukcyjnych zmian w systemie ochrony zdrowia i na rynku pracy. NIE dla obniżki składki zdrowotnej. pic.twitter.com/imiDnzPlgK
— Magda Biejat (@MagdaBiejat) April 14, 2025
Nowelizację ustawy o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców Sejm uchwalił 4 kwietnia głosami Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 i PSL. Teraz nowelą zajmie się Senat. Biejat zadeklarowała, że jako wicemarszałkini Senatu będzie namawiać koleżanki i kolegów w Senacie do jej odrzucenia. "Żeby nie dali się powodować logiką kampanii wyborczej w takiej kluczowej dla naszych obywateli sprawie" - mówiła.
Pomysł obniżki składki zdrowotnej dla przedsiębiorców Biejat określiła jako "wrzutkę w ramach kampanii" i wynik "ciśnięcia" przez marszałka Sejmu, kandydata Trzeciej Drogi na prezydenta Szymona Hołownię projektu, który da mu zysk w kampanii wyborczej. "Ten projekt został wrzucony jako wrzutka w ramach kampanii wyborczej. To nie jest moja decyzja, że dzisiaj o tym dyskutujemy. To jest wynik ciśnięcia przez Szymona Hołownie projektu, który on chciałby sprzedać jako swój sukces w kampanii wyborczej" - oceniła. Dodała, że "takich reform nie wprowadza się na szybko tylko po to, żeby zdążyć na 18 maja".
Biejat podkreśliła, że osoby które zarabiają w okolicach średniej krajowej, zyskają na nowych przepisach może 100, może 200 zł. "Najwięcej zyskają ci, którzy naprawdę prezentów od państwa nie potrzebują. Ludzie, którzy zarabiają po 30, po 40, po 50 tys. miesięcznie. Szefowie banków, wzięci prawnicy, których naprawdę stać na to, żeby solidarnie dokładać się do systemu ochrony zdrowia" - powiedziała Biejat. Dodała, że żeby zapobiec dalszego zwiększania nierówności społecznych przez składkę, proponuje "wprowadzenie podatku zdrowotnego, który obejmie też wielkie korporacje, i który będzie rzeczywiście proporcjonalny do dochodów"
Jej zdaniem, zaproponowane przez Sejm rozwiązanie "będzie zachęcało kolejnych pracowników, żeby przechodzili na samozatrudnienie". "Ci, którzy zarabiają 8 tys. zł miesięcznie, będą odprowadzali wyższą składkę niż ci, którzy są na jednoosobowej działalności gospodarczej" - zauważyła. Jej zdaniem minister finansów Andrzej Domański "nie mówi prawdy, kiedy mówi, że wie, ile ta zmiana będzie kosztować". "Bo nie wie. Bo nie wiemy, ile osób w kolejnych latach zdecyduje się przejść na jednoosobową działalność gospodarczą z etatu po to, żeby tych paręset złotych oszczędzać" - podkreśliła.
"I na koniec tę dziurę będziemy znowu zasypywać z budżetu państwa. Nie wiemy jeszcze jakim kosztem, ale na pewno będziemy musieli zrzucać się na nią wszyscy. A przede wszystkim ci, którzy pracują na etacie. Przede wszystkim ci, którzy będą solidarnie te składki odprowadzać" - dodała Biejat.
Czy Lewica wyjdzie z rządu?
Na pytanie czy Lewica wyjdzie z rządu jeśli obniżka składki zdrowotnej dla przedsiębiorców wejdzie w życie, kandydatka na prezydenta odpowiedziała, że będzie walczyła, aby do tego nie doszło, równocześnie proponując konstruktywne rozwiązania. "Zobaczymy co się z nią stanie i wtedy będziemy podejmować decyzję. Lewica będzie walczyła o to, żeby ta ustawa nie weszła w życie tak długo jak to jest możliwe. Mamy na stole projekt naprawy ochrony zdrowia i będziemy przedstawiać konkretny plan naprawienia systemu" - podkreśliła Biejat.
Jeśli nowelizacja ustawy o składce zdrowotnej wejdzie w życie, to wpływy do Narodowego Funduszu Zdrowia będą w przyszłym roku mniejsze o ok. 4,6 mld zł. Pokrycie tego ubytku z budżetu państwa obiecuje minister finansów Andrzej Domański. Na najbliższym posiedzeniu (23-24 kwietnia) ustawą ma zająć się Senat. Przeciwnicy zmian, m.in. politycy Lewicy i samorząd lekarski, apelują do prezydenta Andrzeja Dudy, by zawetował ustawę, kiedy trafi na jego biurko do podpisu. (PAP)
sza/ par/ grg/