Do wyborczego wtorku w Stanach Zjednoczonych zostały jeszcze dwa dni. Jak zaznaczył Błaszczak w niedzielę wieczorem w Polsat News "w polskim interesie jest to, aby relacje ze Stanami Zjednoczonymi były jak najściślejsze i jak najbliższe". "Niepokoi mnie to, że obecna władza - Donald Tusk i jego ekipa - postawili na Kamalę Harris, a więc po wygranej Donalda Trumpa, Donald Tusk powinien podać się do dymisji" - ocenił Błaszczak.
"Jeśli wygra Trump, to obecne władze polskie znajdą się w bardzo złym położeniu, bo oni konfliktują Polskę ze Stanami Zjednoczonymi i przeszłym, a także być może przyszłym prezydentem Trumpem, z którym bardzo dobrze współpracował rząd PiS" - powiedział szef klubu PiS.
Błaszczak ocenił, że wygrana Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich "jest w polskim interesie, ze względu na to, że mamy bardzo dobre doświadczenia z prezydentem Trumpem, kiedy był prezydentem USA".
"Jeśli wygrałby Donald Trump, to sądzę, że natychmiast powinien się zmienić rząd w Warszawie, bo Niemcy nie są w stanie nas wspierać, jeśli chodzi o obronność, a Stany Zjednoczone - tak" - dodał Błaszczak.
Jak podkreślił szef klubu PiS "tylko współpracując ze Stanami Zjednoczonymi możemy budować realną polską politykę obronną". (PAP)
mja/ jpn/ grg/