O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Blisko trzydzieści apelacji w procesie białostockich pseudokibiców piłkarskich

Blisko trzydzieści apelacji rozpozna sąd drugiej instancji w procesie dużej grupy białostockich pseudokibiców, oskarżonych m.in. o publiczne propagowanie faszyzmu, udział w tzw. ustawkach, rozboje, czy czerpanie korzyści z prostytucji. Nieprawomocne wyroki zaskarżyły obie strony.

Sędzia na sali rozpraw. (Zdjęcie ilustracyjne) Fot. PAP/Andrzej Jackowski
Sędzia na sali rozpraw. (Zdjęcie ilustracyjne) Fot. PAP/Andrzej Jackowski

W lipcu ub. roku Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał w tym procesie 21 osób, dwie na 3-4 lata więzienia bez zawieszenia, wobec pozostałych zapadły wyroki od roku do dwóch lat w zawieszeniu, do tego grzywny od kilku do kilkunastu tys. zł oraz nawiązki. Wobec jednej osoby postępowanie zostało umorzone z powodu przedawnienia.

Prokuratura chciała kar surowszych, nawet do dziewięciu lat więzienia, obrońcy - uniewinnienia.

Wyrok uprawomocnił się w stosunku do trzech oskarżonych, natomiast wobec pozostałych dziewiętnastu oskarżonych wpłynęły apelacje. Prokurator zaskarżył wyrok w stosunku do wszystkich dziewiętnastu, obrońcy złożyli apelacje co do dziewięciu oskarżonych - wynika z informacji przekazanych PAP przez biuro prasowe białostockiego sądu okręgowego.

Po dopełnieniu formalności dotyczących przyjętych apelacji, sprawa trafi do rozpoznania w drugiej instancji przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku.

Oskarżeni mają ok. 30-40 lat, niektórzy byli już karani. Zarzuty obejmują kilkadziesiąt czynów z lat 2009-2013: działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, bójki z innymi pseudokibicami, propagowanie faszyzmu i inne przestępstwa, np. czerpanie korzyści z prostytucji.

Sprawa ma charakter wielowątkowy, dotyczy zarzutów działania w trzech zorganizowanych grupach przestępczych powiązanych ze środowiskiem pseudokibiców Jagiellonii Białystok i działających w tym środowisku skinheadów.

Chodziło m.in. o organizowanie bójek (tzw. ustawki) z pseudokibicami innych klubów (np. Legii Warszawa, Wigier Suwałki, ŁKS Łomża, Resovii Rzeszów, Chełmianki Chełm czy Sparty Augustów), publiczne propagowanie faszyzmu, np. poprzez inscenizowane i zamieszczane w internecie zdjęcia, czy filmiki, nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym oraz czerpanie korzyści z prostytucji, czy sprzedaż alkoholu bez koncesji.

Głównymi dowodami w sprawie były zeznania dwóch dawnych członków tej grupy, osądzonych w innych procesach. Sąd pierwszej instancji przyjął, że w ramach ruchu pseudokibicowskiego Jagiellonii działała zorganizowana grupa przestępcza o "typowych, zhierarchizowanych strukturach" kierowana przez osobę, co do której toczy się inne postępowanie karne.

Uzasadniając swój wyrok sąd okręgowy zwracał uwagę, że nie każdy mógł należeć, np. do tzw. bojówki - grupy, która umawiała się na bójki z pseudokibicami innych klubów. Kluczowa była jedność grupy, nikt nigdy nie mógł się skarżyć, że został pobity, zakazane i piętnowane były kontakty z policją.

Sąd uznał za udowodnione, że większość oskarżonych należała do skinheadów, członkowie tej grupy na spotkaniach eksponowali symbole rasistowskie i faszystowskie, pozdrawiali się salutem faszystowskim. Grupa nagrywała specjalny film do publikacji w internecie, który miał pokazać, iż w Białymstoku działa grupa przestępcza o ideologii nazistowskiej i rasistowskiej, która "gotowa jest stosować przemoc zgodnie ze swoim światem wartości".(PAP)

autor: Robert Fiłończuk

kh/

Zobacz także

  • Gisele Pelicot. Fot. EPA/Guillaume Horcajuelo

    Sprawa gwałtów na Gisele Pelicot. 17 skazanych złoży apelacje od wyroku

  • Gisele Pelicot Fot. PAP/EPA/Guillaume Horcajuelo

    Sprawa gwałtu na Gisele Pelicot. Skazany były mąż nie złoży apelacji

  • Miejsce wypadku autobusu miejskiego w Warszawie. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Wypadek na moście Grota-Roweckiego. Tomasz U. czeka na termin apelacji

  • Władysław Teofil Bartoszewski Fot. PAP/Marcin Obara

    Bartoszewski: nie widzę podstaw do wszczynania śledztwa w sprawie przepisania majątku

Serwisy ogólnodostępne PAP