Na zdjęciach oficjalnej agencji prasowej KCNA z otwarcia placówki, będącej najważniejszą instytucją szkolenia kadr partyjnych, widać siedzącego w sali wykładowej Kim Dzong Una. Na przeciwko niego znajduje się zielona tablica, nad którą wiszą trzy wizerunki: Kim Ir Sena, Kim Dzong Ila i obecnego przywódcy kraju.
To pierwsze takie zdarzenie, kiedy portrety tej trójki pojawiają się w mediach - stwierdziło południowokoreańskie Ministerstwo ds. Zjednoczenia, które zajmuje się relacjami między Seulem a Pjongjangiem. Do tej pory nie wiadomo czy trzy portrety przywódców z dynastii Kimów będą obowiązkowo wisiały we wszystkich domach i urzędach w całym państwie.
"Portret Kim Dzong Una powieszony obok portretów Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila jest jasną wiadomością dla opinii publicznej w kraju i oznacza, że jest on teraz na tym samym poziomie, co dwaj zmarli przywódcy" – powiedziała Rachel Minyoung Lee, ekspertka od polityki Korei Północnej z amerykańskiego think tanku Stimson Center.
Podobizny Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila są wszechobecne w Korei Północnej. Z nakazu państwowego takie same portrety wiszą w każdym mieszkaniu, a także w biurach, fabrykach i urzędach. Każdy z nich jest sygnowany pieczęcią państwową i nie może być zniszczony. Obywatele zobowiązani są do chronienia portretów za wszelką cenę. W 2020 r. matka została skazana przez sąd za to, że z pożaru uratowała dwoje swoich dzieci, a nie portrety przywódców – przypomina zdarzenie Bloomberg.
Na zdjęciach z otwarcia szkoły widać także wiszące na ścianach portrety Karola Marksa i Włodzimierza Lenina, które w ostatnich latach nie pojawiały się w przestrzeni publicznej. Odniesienia do marksizmu i leninizmu zostały wykreślone z północnokoreańskiej konstytucji w 2016 r., jednocześnie podkreślono w niej znacznie socjalistycznych idei Kim Dzong Ila i Kim Ir Sena, które mają "unikalny charakter".
Pojawienie się portretów Marksa i Lenina odczytywane jest symbolicznie jako wzrost współpracy wojskowej z Rosją. Przedstawiciel Pentagonu ds. przestrzeni kosmicznej i obrony przeciwrakietowej John D. Hill poinformował we wtorek, że Korea Północna dostarcza pociski rakietowe, które są wykorzystywane przez stronę rosyjską w wojnie z Ukrainą. USA szacują, że wartość dostarczonego uzbrojenia to prawdopodobnie kilka miliardów dolarów. Moskwa i Pjongjang zaprzeczyły tym doniesieniom. (PAP)
sma/