"Wiele osób przyjmuje, że Bolesław Bierut był przed wojną współpracownikiem sowieckich służb specjalnych, ale nie mamy na takie twierdzenia dowodów, zostają same poszlaki i domysły. Brzmią one logicznie i spójnie, problem w tym, że trudno je udokumentować w sposób bezdyskusyjny" – powiedział PAP Spałek.
"W anglosaskich publikacjach pojawiały się informacje, że był on wręcz etatowym oficerem NKWD w latach 30., pracował pod nazwiskiem Rutkowski i osobiście przesłuchiwał na moskiewskiej Łubiance aresztowanych brytyjskich robotników-komunistów. Brzmi to sensacyjnie, ciekawie, ale z całą pewnością jest wymysłem, bo dokładnie w tym czasie z całą pewnością przebywał w polskim więzieniu" – wyjaśnił.
Bierut urodził się 18 kwietnia 1892 r. w Rurach Brygidkowskich koło Lublina.
W wieku czternastu lat przerwał naukę. W kolejnych latach imał się różnych zawodów: był zecerem, drukarzem i metrampażem. Jednocześnie kontynuował kursy w wieczorowej szkole handlowej. W 1912 r. wstąpił do PPS-Lewicy, a sześć lat później - wstąpił do Komunistycznej Partii Robotniczej Polski i związał się z Związkiem Robotniczych Stowarzyszeń Spółdzielczych.
"Udział w ruchu spółdzielczym uwiarygadniał go i do pewnego stopnia stanowił kamuflaż dla działalności w nielegalnej w II RP partii komunistycznej" - przypomniał historyk.
"B. Bierut należał do grupy najlepszych, najszlachetniejszych i najbardziej oddanych pracy spółdzielczej działaczy, całkowicie pochłonięty pracą gospodarczą, wątpliwe jest, by mógł odgrywać jakąś rolę polityczną" – pisał o nim działacz i poseł PPS Zygmunt Zaremba tuż po aresztowaniu Bieruta w styczniu 1927 r.
Bierut był kilkakrotnie aresztowany przez policję w 1923 i 1924r. Jesienią 1925 r. trafił do Kraskowa koło Moskwy, gdzie pod pseudonimem "Jan Iwaniuk" uczestniczył w dziewięciomiesięcznym kursie, tzw. szkole partyjnej Komunistycznej Partii Polski.
"Było to specjalne szkolenie ideologiczne dla polskich działaczy komunistycznych. Przy okazji przeprowadzano kursy wywiadowcze i uczono praktycznej konspiracji, obie te umiejętności miały być przydatne w warunkach nielegalnej działalności na terenie Polski" – przypomniał dr Spałek.
"Uczono go podstaw pracy wywiadowczej i sabotażowej, na przykład czytania map czy rzucania granatem, ale także tak zwykłej z dzisiejszego punktu widzenia umiejętności, jak prowadzenie motocykla. Bez wątpienia stykał się tam z funkcjonariuszami sowieckich służb, oni czasem prowadzili zajęcia, ale nie oznacza to wcale, że został zwerbowany do stałej współpracy, czy tym bardziej, że został niejawnym oficerem tajnych służb policyjnych lub wojskowych" – podkreślił.
Po ukończeniu kursu Bierut został kierownikiem Centralnej Techniki KPP.
W listopadzie 1927 r. przedostał się ponownie do ZSRS i w Moskwie rozpoczął kurs w Międzynarodowej Szkole Leninowskiej, kierowanej przez Komintern.
"To był już wyższy poziom wtajemniczenia. W 'Leninówce' komuniści z różnych krajów i kontynentów byli szkoleni na specjalnych emisariuszy, na 'żołnierzy rewolucji'. Również i tam Bierut z pewnością był weryfikowany pod kątem przydatności i czystości ideowej więc miał styczność z oficerami sowieckich służb, ale przekonanie o tym, że musiał jednocześnie rozpocząć organizacyjną współpracę z NKWD to nieporozumienie. On stał się etatowym funkcjonariuszem Kominternu, to była jego +centrala+, a nie mityczne NKWD" – wytłumaczył dr Spałek.
"Od tego czy Bierut był etatowym współpracownikiem służb ZSRS czy też nim nie był, znacznie ważniejsze jest, że stał się wysokiej rangi funkcjonariuszem i pracownikiem Kominternu, co plasowało go znacznie wyżej w sowieckiej hierarchii od jakiegoś lokalnego agenta. Stał się ważnym cywilnym współpracownikiem i wysłannikiem Moskwy, który np. pomagał bułgarskim komunistom budować ich partię" – powiedział. Dodał, że jako funkcjonariuszowi Kominternu zmieniono Bierutowi przynależność partyjną z KPP do sowieckiej WKP(b).
Na początku lat 30. Bierut działał jako kominternowski kontroler i nadzorca m.in. w Czechosłowacji i Austrii.
11 grudnia 1933 r. został aresztowany przez polską policję.
"Stanął przed sądem RP za współpracę za działalność komunistyczną, a nie za współpracę z wywiadem wojskowym ZSRS, jak można wyczytwać w publikacjach i w internecie" - przypomniał badacz.
18 grudnia skazano go na siedem lat więzienia, a wyrok zatwierdzono w lutym 1935 r. W 1936 r. specjalna komisja wersyfikacyjna KC KPP wykluczyła Bieruta z szeregów partii, za "zachowanie niegodne komunisty" jakie miał okazać w czasie procesu.
"Z tych siedmiu w najstraszniejszych warunkach odsiedział w ciężkim więzieniu w Rawiczu lat przeszło pięć, nie załamując się na duchu i podtrzymując jeszcze swych współtowarzyszy niedoli" – pisała w 1947 r. komunistyczna prasa.
Obecnie historycy są zgodni że pobyt w więzieniach II RP ocalił Bierutowi życie – zdecydowania większość działaczy KPP została po 1938 r. zgładzona na terenie ZSRS w ramach "czystki", a partia - zlikwidowana.
20 grudnia 1938 r. na mocy amnestii Bierut opuścił więzienne mury. We wrześniu 1939 r. przedostał się do zajętego przez Sowietów Białegostoku.
"Jeśli mówimy o domniemanej służbie Bieruta lub przynajmniej o regularnym wykonywaniu przez niego zadań dla NKWD, to jestem przekonany, że doszło do takiego procederu w czasie wojny. Pod koniec 1941 r. Bierut został zastępcą kierownika biura aprowizacji w okupowanym przez Niemców Mińsku Białoruskim i tam rozdzielał kartki na żywność dla ludności. Pracował więc jako urzędnik niemieckiego aparatu administracyjnego. To było doskonałe miejsce do zdobywania informacji wywiadowczych o nastrojach mieszkańców, o plotkach krążących wśród nazistowskich urzędników i o tym, co działo się w niemieckim aparacie okupacyjnym. Bierut musiał działać tam za pełną wiedzą i zgodą NKWD - gdyby było inaczej, nie zostałby po wojnie szefem partii komunistycznej w Polsce" - powiedział dr Spałek.
"Przed wojną Bierut nie był żadnym przywódcą KPP i był całkowicie nieznany w jej szeregach. Wtedy Bierut był tylko płatnym agentem NKWD. W nagrodę za wiernopoddańczą służbę Stalinowi i NKWD Rosja sowiecka mianowała Bieruta sowieckim wielkorządcom Moskwy" – wspominał zbiegły w grudniu 1953 r. na Zachód pułkownik UB Józef Światło na łamach książki "Mówi Józef Światło. Za kulisami bezpieki i partii".
"Opowieści Światły dziś brzmią dobrze, ale jest w nich wiele przesady. To był konfabulant, którego opowieści miały się świetnie sprzedać na antenie Radia Wolna Europa i służyć do walki z komuną" - ocenił historyk IPN.
5 lutego 1947 r. wyłoniony w sfałszowanych wyborach Sejm Ustawodawczy wybrał Bieruta na prezydenta RP Bolesława Bieruta. Jego rządy były okresem największego nasilenia stalinowskiego terroru w Polsce. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
jc/