„Decyzja o obcięciu stóp o 75 pkt. bazowych zaskoczyła inwestorów, co zaszkodziło złotemu. Teraz wydaje się, że nie była błędna, skala spadku inflacji jest duża a złoty ostatnio zaczął się umacniać. Stopy już spadły łącznie o 1 pkt. proc., a złoty umocnił” – powiedział w piątek prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys w TVN24.
„Uważam, że bank centralny podejmował dobre decyzje co do tego, o ile wzrosły stopy procentowe, do tego 6,5 proc., i teraz związane z tym, że rozpoczął cykl podwyżek stóp procentowych, bo jestem przekonany, że - jak mówi prezes Glapiński – inflacja spadnie do ok. 5 proc. w połowie przyszłego roku” – dodał.
Dodał, że inflacja we wrześniu spadała we „wszystkich jej elementach”.
„Spadały ceny żywności, spadały ceny energii, spadały ceny paliw i spadała inflacja bazowa, która nie zawiera cen paliw, do 8,5 proc.” – powiedział Borys. „Są dwie miary wzrostu cen, jedna liczona jest miesiąc do miesiąca i rzeczywiście od 5 miesięcy w Polsce nie ma wzrostu cen, one nawet nieco spadły. Natomiast w ujęciu rok do roku mamy jeszcze wzrost o te 8,2 proc., natomiast dynamika wzrostu cen spada” – dodał.
Inwestycje w ramach KPO
Paweł Borys powiedział, że ustawa nakazuje PFR finansowanie Krajowego Planu Odbudowy i że wszystkie inwestycje w ramach KPO mają zagwarantowane prefinansowanie. Dodał, że wnioski w ramach KPO na razie opiewają na ok. 5 mld zł.
Wyjaśnił, że proces ten wystartował od początku roku, były rozpisywane przetargi, potem następowało podpisywanie kontraktów. "I rzeczywiście widzimy, że zapotrzebowanie w kolejnych kwartałach będzie bardzo znaczące, w przyszłym roku może to być kilkadziesiąt miliardów” – stwierdził prezes PFR.
Wyjaśnił, że PFR obecnie ma „na koncie” 20 mld zł i dodał, że są to środki otrzymane przez fundusz ze spłat tarczy.
„Dyskutujemy obecnie z Ministerstwem Finansów – bo w przyszłym roku mamy spłatę obligacji z tarczy w kwocie 17 mld zł – czy te środki przeznaczyć bardziej na spłatę tamtych obligacji, a część przeznaczyć na KPO, czy też zrobić to w jakichś proporcjach” – powiedział prezes PFR.
Wyjaśnił, że jeśli środki z KPO nie napłyną do Polski w perspektywie najbliższych kilku miesięcy, PFR będzie musiał emitować obligacje. Jeśli jednak środki do Polski trafią, to – wg Borysa – „nie będzie problemu”.
„To był mechanizm wykorzystania środków z tarczy, które leżały na koncie, do prefinansowania KPO, ale nigdy ani rząd, ani my nie zakładaliśmy, że to jest docelowy mechanizm finansowania KPO” – stwierdził prezes PFR i dodał, że liczy, że „te środki do nas popłyną”. (PAP)
autor: Marek Siudaj
pp/