Branża turystyczna we Włoszech na celowniku mafii. Raport

2024-12-10 13:44 aktualizacja: 2024-12-10, 18:21
Turyści w Rzymie, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ANSA/FABIO FRUSTACI
Turyści w Rzymie, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/ANSA/FABIO FRUSTACI
Branża turystyczna we Włoszech jest na celowniku mafii - wynika z opublikowanego we wtorek raportu instytutu Demoskopika. Zaznaczono w nim, że dla zorganizowanych grup przestępczych okazją do przeniknięcia do sektora są zwłaszcza duże wydarzenia, takie jak Rok Święty czy igrzyska olimpijskie.

W raporcie odnotowuje się, że ponad 7 tys. podmiotów branży turystycznej, w tym hoteli, ośrodków wakacyjnych i restauracji, może paść łupem kalabryjskiej mafii 'ndrangheta, sycylijskiej cosa nostry i neapolitańskiej kamorry, których gangi przenikają do sektora przez pośredników i podstawione osoby.

Na podstawie analiz podano, że udziały w branży turystycznej przynoszą włoskim mafiom ponad 3,3 mld euro rocznie.

Zaległości podatkowe i coraz powszechniejsze trudności finansowe stwarzają "idealne warunki dla mafijnej kontroli" - ocenił prezes Demoskopiki Raffaele Rio. "Międzynarodowe wydarzenia, takie jak Igrzyska Olimpijskie w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo w 2026 roku i Rok Święty 2025, tylko zwiększają ryzyko infiltracji" - dodał.

Rio podkreślił, że absolutnie dominującą pozycję wśród włoskich mafii ma ta z Kalabrii, a jej wpływom może zagrozić tylko kamorra.

"Mafie tworzą kryminalny dobrobyt, który łamie przedsiębiorców przeżywających trudności; obiecują przetrwanie, spłacają długi i gwarantują płynność finansową, każąc płacić za to wysoką cenę, jaką jest totalna kontrola nad firmą" - zauważył.

"Ten perwersyjny system nie tylko wzmacnia siłę mafijnych rodzin w terenie, ale powiększa krąg prania brudnych pieniędzy, lichwy i wymuszeń, które duszą legalną gospodarkę naszego kraju" - oświadczył Rio.

Wyraził przekonanie, że nie wolno lekceważyć tego zagrożenia i trzeba chronić branżę turystyczną.

 

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ akl/ sma/

TEMATY: