Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras zaprezentował założenia zmian w polskim sporcie, których zwieńczeniem ma być organizacja igrzysk olimpijskich w 2040 lub 2044 roku. Wojciech Bartnik w rozmowie z PAP przyznał, że to odważny pomysł, ale przed podjęciem ostatecznych decyzji trzeba spojrzeć na daną sprawę z kilku stron.
„Myślę, że organizacja igrzysk w Polsce to marzenie wszystkich naszych sportowców, trenerów, ale też kibiców. To przecież największa impreza sportowa, która przyciąga największe gwiazdy. To też świetna promocja kraju, szansa na rozwój sportu i rozbudowę infrastruktury. Igrzyska niosą za sobą na pewno wiele plusów” – przyznał były wybitny bokser.
Brązowy medalista z 1992 roku z Barcelony stwierdził, że trzeba jednak też spojrzeć na inne aspekty, a nie tylko sam sport, bo jest to za duża impreza, aby ograniczyć się tylko do jednego kryterium.
„I tu się rodzi pewien problem. Nie wiem bowiem, czy w takiej sytuacji, jaka jest teraz, kiedy za naszą granicą toczy się wojna, kiedy na granicy z Białorusią cały czas jest gorąco, ludzie najbardziej pragną igrzysk. Sądzę, że teraz najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa naszym obywatelom. Igrzyska to nie jest tania impreza i może lepiej w tej chwili przeznaczyć te pieniądze na zapewnienie bezpieczeństwa niż na zabawę. Nie chodzi przecież, aby igrzyska były świętem tylko dla wybranych, ale dla całego kraju, a tak będzie tylko wtedy, kiedy poczujemy się wszyscy bezpiecznie” – dodał.
Bartnik zwrócił też uwagę, że nawet jeżeli już sytuacja na wschodzie Europy się ustabilizuje i będzie można swobodniej odetchnąć, to trzeba podejść do ewentualnej organizacji igrzysk w sposób jak najbardziej praktyczny.
„Polska jest krajem, który mocno w ostatnich latach się rozwinął, ale w dalszym ciągu jest wiele do zrobienia. Nie stać nas na organizację igrzysk, po których powstałe obiekty będą stały puste. To wszystko musi być dobrze i dokładnie przemyślane. Tak jak wspomniałem, trzeba na organizację takiej imprezy spojrzeć z wielu stron. Idea jest wspaniała, ale musimy do niej podejść z dużą ostrożnością” – podsumował Bartnik.(PAP)
marw/ krys/ know/