W najnowszej aktualizacji wywiadowczej przypomniano wtorkowy ukraiński atak na prom Sławianin typu Ro-Ro, który stacjonował w porcie Kawkaz. To uderzenie spowoduje problemy z zaopatrzeniem Krymu i eksportem gazu LPG z regionu - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony.
Promy Ro-Ro są używane w wielu miejscach na świecie, ich specyfika polega na konstrukcji pozwalającej na szybki rozładunek i załadunek.
Na ten moment Rosjanie nie posiadają już żadnego promu Ro-Ro, który mogliby wykorzystywać do zaopatrywania Krymu - przekazał brytyjski resort obrony.
Jak wyjaśniła codzienna aktualizacja wywiadowcza, zniszczenie Sławianina wpłynie znacznie na koszty transportu dostaw i utrudni całą logistykę, która ma bezpośredni wpływ na rosyjską armie stacjonującą na Krymie.
Dostawy będą teraz musiały być realizowane przez most Kerczeński, czego Rosjanie starali się uniknąć, od kiedy siły ukraińskie przeprowadziły pierwsze bezpośrednie ataki na ten kluczowy dla sił rosyjskich obiekt.
Kolejnym uderzeniem w zdolności zaopatrzeniowe Rosjan był atak dronem przeprowadzony przez siły ukraińskie 7 lipca na magazyn amunicji niedaleko miejscowości Siergiejewka w obwodzie Woroneskim w Rosji - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony w środowej aktualizacji wywiadowczej.
Brytyjski wywiad wojskowy ocenił, że zniszczony magazyn zajmował powierzchnie około 9 km kwadratowych. Oprócz amunicji była tam przechowywana broń. Jak sugeruje raport wywiadowczy, ten atak pokazał, że Rosjanie nie umieją zabezpieczyć swoich zasobów, nawet jeśli są oddalone o 80 km od granicy z Ukrainą.
Armia agresora może mieć spore problemy z utrzymaniem strategii "walki na wyniszczenie", jeśli armia ukraińska będzie dalej prowadzić precyzyjne uderzenia na rosyjskie magazyny z zaopatrzeniem - oceniło brytyjskie ministerstwo obrony.(PAP)
pp/