Obecnie nie ma ustalonego okresu między poszczególnymi rundami licencyjnymi, ale miałoby się to zmienić na mocy ustawy, która będzie zapowiedziana we wtorkowej mowie tronowej Karola III, przedstawiającej plany legislacyjne rządu na najbliższy rok.
Rząd Rishego Sunaka podkreślił, że podtrzymuje zobowiązanie do osiągnięcia zerowej emisji netto dwutlenku węgla do 2050 r., ale wyjaśnił, że przyznawanie nowych licencji jest uzasadnione, gdyż Wielka Brytania nadal polega na ropie naftowej i gazie w celu zaspokojenia większości swoich potrzeb energetycznych i nadal będą one potrzebne, nawet jeśli cel zerowej emisji netto zostanie osiągnięty.
Jak poinformowano w wydanym oświadczeniu, każda roczna runda licencyjna będzie miała miejsce tylko wtedy, gdy spełnione zostaną kluczowe testy, które wspierają przejście na zerową emisję netto - jeśli prognozy będą mówić, że Wielka Brytania będzie importować więcej ropy i gazu z zagranicy niż produkuje w kraju oraz jeśli emisje dwutlenku węgla związane z produkcją brytyjskiego gazu są niższe niż równoważne emisje z importowanego skroplonego gazu ziemnego.
"Krajowa energia odegra kluczową rolę w przejściu na zerową emisję netto, wspierając miejsca pracy i wzrost gospodarczy, jednocześnie chroniąc nas przed zmiennością rynków międzynarodowych i dywersyfikując nasze źródła energii. Jasność i pewność, jaką zapewnią nasze nowe przepisy, pomogą wprowadzić kraj na właściwą ścieżkę na przyszłość" - oświadczył premier Sunak.
Według organizacji branżowej Offshore Energies UK, na Morzu Północnym znajduje się prawie 300 aktywnych pól naftowych i gazowych, jednak ponad połowa z nich zaprzestanie produkcji do 2030 roku.
Ogłoszone plany te wyznaczają istotną w kontekście przyszłorocznych wyborów do Izby Gmin linię podziału między rządzącą Partią Konserwatywną a opozycyjną, ale prowadzącą w sondażach Partią Pracy. Laburzyści mówią, że chcą skupić się na inwestowaniu w odnawialne źródła energii, a nie w paliwa kopalne. Zapowiedzieli, że jeśli wygrają wybory, będą honorować już przyznane licencje, ale nie zezwolą na wydawanie żadnych nowych.
Decyzja o regularnym wydawaniu licencji z pewnością spotka się z gniewną reakcją ze strony aktywistów klimatycznych z takich organizacji jak Just Stop Oil czy Extinction Rebellion, które domagają się wstrzymania wydobycia paliw kopalnych.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
gn/