Głosowanie odbywa się w sposób tradycyjny lub elektroniczny. Obywatele mają prawo wybierać - większość osób starszych preferuje tradycyjne kartki, a młodsi głosowanie elektroniczne. W ocenie obserwatorów nie da się wykluczyć fałszerstw wyborczych. Jak wynika z wielu relacji, podczas wyborów w ostatnich latach pojawiały się przypuszczenia o nawet ponad 100 tys. sfałszowanych głosów.
Oficjalnie zarejestrowano 6,6 mln wyborców. Obserwatorzy krytykują jednak Centralną Komisję Wyborczą (CKW) za brak aktualizacji list, na których znajduje się wiele "martwych dusz".
Pojawiają się również doniesienia o handlu głosami, zwłaszcza w małych miejscowościach, zamieszkiwanych przez mniejszości romską i turecką. Według MSW wszczęto prawie 400 dochodzeń i zatrzymano ponad 50 osób podejrzanych o próby kupna głosów. Minister spraw wewnętrznych Atanas Iłkow informował, że "cena" głosu dochodzi nawet do 500 lewów (250 euro), chociaż przeciętna cena jest niższa.
Na największą skalę tego procederu ma dopuszczać się partia oligarchy Deliana Peewskiego Ruch na rzecz Praw i Swobód, która latem 2024 r. oddzieliła się od tradycyjnego tureckiego ugrupowania o tej samej nazwie, założonego 34 lata temu przez ideologa Achmeda Dogana.
Pierwsze wyniki sondaży exit poll zostaną podane po zamknięciu lokali, o godz. 20 czasu miejscowego (godz. 19 w Polsce).
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ szm/gn/