Johann Andre Forfang, który reprezentuje skoczków, potwierdził wysłanie listu. Zrobił to również Stocekl, który w środę był na specjalnym spotkaniu w NSF.
Szkoleniowiec był nieobecny na zawodach w Willingen (3-4 lutego), Lake Placid (10-11 lutego) i nie będzie go w Sapporo (17-18 lutego). Tłumaczył się treningami z Halvorem Egnerem Granerudem, który zrobił przerwę w Pucharze Świata.
Na razie treść listu nie jest znana mediom, poza tym, że skoczkowie wykazują w nim niezadowolenie ze Stoeckla, a Forfang podkreślił tajemniczo na łamach dziennika ”Dagbladet”, że „zmiany potrzebne są natychmiast, ponieważ na wiosnę będzie za późno”.
”Przeczytałem ten list, lecz z komentarzem wstrzymam się do powrotu moich podopiecznych z Japonii i rozmowie z nimi. Na razie nie rozumiem, o co tu chodzi. Zrozumiałem, że są niezadowoleni z mojego stylu prowadzenia drużyny oraz słabych rezultatów” - powiedział Stoeckl kanałowi telewizji TV2.
Austriak prowadzi reprezentację Norwegii od 2011 roku. Szef skoków przy NSF Clas Brede Brathen powiedział TV2: ”jesteśmy zadowoleni z pracy Alexandra, a jego CV świadczy o jego poziomie. Po powrocie skoczków z Japonii i ich rozmowie z trenerem postaram się być mediatorem w tym konflikcie, który musimy jak najszybciej rozwiązać”.
Zbigniew Kuczyński (PAP)
sma/