Była prezydent Chorwacji: Rosja ingerowała w wybory, które wygrał obecny prezydent Milanović

2023-09-12 11:38 aktualizacja: 2023-09-12, 13:05
Była prezydent Chorwacji na meczu reprezentacji Chorwacji na MŚ w Katarze,	fot. PAP/EPA/Georgi Licovski
Była prezydent Chorwacji na meczu reprezentacji Chorwacji na MŚ w Katarze, fot. PAP/EPA/Georgi Licovski
Rosja prowadziła przeciwko Chorwacji różne akcje hybrydowe przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku - powiedziała była chorwacka prezydent Kolinda Grabar-Kitarović, która trzy lata temu przegrała z obecnym szefem państwa Zoranem Milanoviciem.

Grabar-Kitarović przyznała w wywiadzie cytowanym w poniedziałek przez telewizję N1, że najpoważniejszym punktem spornym pomiędzy nią i Władimirem Putinem była budowa terminala LNG na wyspie Krk.

"Próbował mi wyjaśnić, że to ekonomicznie nieopłacalne dla Chorwacji; ja powiedziałam mu, że chcę tą budową zabezpieczyć niepodległość swojego kraju, szczególnie po tym, gdy widziałam, jak Rosja zakręcała gazociągi dostarczające surowiec na Ukrainę" - relacjonowała była chorwacka prezydent.

"Myślę, że sprawa terminala była głównym powodem rosyjskich ingerencji w chorwackie wybory z 2020 roku" - dodała Grabar-Kitarović.

Ostrzegła, że Putin "próbuje odtworzyć strefy wpływów, ale w porównaniu do carskiej Rosji, która nigdy nie interesowała się Chorwacją czy Bośnią i Hercegowiną, on idzie w swoich planach jeszcze dalej".

"W czasie jednej z prywatnych rozmów jasno powiedział mi, że niestety pozwolił wejść Słowenii i Chorwacji do UE i NATO i nie popełni tego błędu w przypadku innych państw regionu". Dodała, że rozmowa ta miała miejsce przed wstąpieniem do Sojuszu Czarnogóry, w której Rosja usiłowała przed akcesją wywołać pucz i obalić proatlantyckie władze.

Obecny prezydent Chorwacji Zoran Milanović, który wygrał z Grabar-Kitarović w 2020 roku, otwarcie sprzeciwia się zachodniemu zaangażowaniu w pomoc Ukrainie. Milanović sprzeciwiał się m.in. wysyłaniu na Ukrainę broni, która - jego zdaniem - przedłuża jedynie wojnę oraz szkoleniu przez Chorwatów ukraińskich żołnierzy.

"Od 2014 roku do roku 2022 obserwowaliśmy, jak ktoś stale prowokował Rosję, żeby doszło do wybuchu tej wojny. I wojna wybuchła" - miał powiedzieć Putin na początku 2023 roku.

Grabar-Kitarović przyznała z kolei, że "najbardziej boli ją myślenie, że wojna na Ukrainie nie jest naszą wojną". "Ukraina broni naszych wartości" - zaznaczyła była prezydent. (PAP)

 

sma/