Były szef ABW nie stawił się przed komisją ds. Pegasusa. Co teraz?

2024-10-11 10:15 aktualizacja: 2024-10-11, 17:40
Były szef ABW Piotr Pogonowski. Fot. PAP/Rafał Guz
Były szef ABW Piotr Pogonowski. Fot. PAP/Rafał Guz
Komisja śledcza ds. Pegasusa wystąpi do sądu z wnioskiem o ukaranie grzywną i doprowadzenie b. szefa ABW Piotra Pogonowskiego na przesłuchanie. Komisja zwróci się też do PG o sporządzenie odwołania od postanowienia sądu uchylającego karę nałożoną na jednego z poprzednich świadków, b. RPD Mikołaja Pawlaka.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Pogonowski nie stawił się na piątkowym posiedzeniu komisji ds. Pegasusa, co było jego trzecim niestawiennictwem na tej komisji. Przesłał do komisji pismo, w którym powołał się na wrześniowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, uznające prace komisji za niekonstytucyjne. Mimo to komisja, po zasięgnięciu opinii ekspertów prawnych, stwierdziła, że sytuacja ta kwalifikuje się do zastosowania środków przymusu w postaci przymusowego doprowadzenia świadka.

Podczas posiedzenia członkini komisji Joanna Kluzik-Rostkowska (KO) złożyła formalny wniosek o ukaranie Pogonowskiego oraz skierowanie do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosku o jego zatrzymanie. „Świadek nie przedstawił żadnych uzasadnionych powodów swojej nieobecności, a jego postawa wskazuje na uporczywe ignorowanie wezwań komisji” – stwierdziła Kluzik-Rostkowska.

W trakcie debaty poseł Witold Zembaczyński (KO) przypomniał, że zgodnie z Kodeksem postępowania karnego już drugie niestawiennictwo świadka daje podstawy do wnioskowania o jego przymusowe doprowadzenie. „Komisja nie musi czekać na kolejne wezwania, gdy świadek uporczywie ignoruje obowiązki wobec komisji” – argumentował Zembaczyński.

Poparcie dla tego stanowiska wyraziły również doradczynie prawne komisji, mecenas Katarzyna Leder i mecenas Estera Derda, które podkreślały, że uporczywość i brak współpracy Pogonowskiego wyczerpują znamiona sytuacji, w której można zastosować przymusowe środki.

Po przeprowadzonej dyskusji komisja przegłosowała wniosek. Za ukaraniem i doprowadzeniem Pogonowskiego opowiedziało się siedmiu członków, przeciw był jeden, nikt nie wstrzymał się od głosu. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) poinformowała, że komisja niezwłocznie wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o nałożenie kary pieniężnej na Pogonowskiego oraz o jego przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie.

Piotr Pogonowski pełnił funkcję szefa ABW od 2016 do 2020 roku. Obecnie jest członkiem zarządu Narodowego Banku Polskiego, gdzie odpowiada za departamenty administracji, bezpieczeństwa oraz controllingu. W przeszłości był również dyrektorem gabinetu szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego oraz bezskutecznie kandydował do Sejmu z listy PiS w 2011 roku.

Po przejściu do kolejnego punktu obrad szefowa komisji poinformowała, że były rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak - który na jednym z wcześniejszych posiedzeń komisji odmówił złożenia przysięgi oraz nie usprawiedliwił swojej nieobecności na innym jej posiedzeniu - nie zapłaci kar, o które wnioskowała komisja, ponieważ w drugiej instancji uchylił je sędzia Przemysław Radzik.

"Nie jest dobrą praktyką, że określony sędzia, którego postanowienia wielokrotnie były podważane, wypowiada się w tej danej sprawie" - oceniła Sroka.

Obecny na posiedzeniu mecenas Piotr Marciniak rekomendował komisji zwrócenie się do Prokuratora Generalnego z wnioskiem o sporządzenie odwołania od postanowienia uchylającego nałożoną na tego świadka karę.

Po tej rekomendacji i dyskusji szefowa komisji poddała pod głosowanie "wniosek do Prokuratora Generalnego o rozważenie wystąpienia o kasację do Sądu Najwyższego tego orzeczenia", który został jednogłośnie przez komisję przyjęty.

Następnie Sroka poprosiła mecenasa Marciniaka o sporządzenie stosownego wniosku do Prokuratora Generalnego.

Były RPD i były dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaj Pawlak zeznawał przed komisją 10 czerwca. Na wcześniejsze posiedzenie komisji, która odbyło się 3 czerwca Pawlak nie stawił się. Wówczas przewodnicząca Sroka zapowiedziała wystąpienie do sądu o ukaranie Pawlaka karą porządkową.

Z kolei podczas majowego posiedzenia komisji Pawlak odmówił złożenia przyrzeczenia przed komisją, a następnie opuścił salę.

Jego decyzja miała związek z tzw. zabezpieczeniem Trybunału Konstytucyjnego z początku maja. TK zobowiązał w nim sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa do powstrzymania się od działań do czasu rozpatrzenia przez TK wniosku grupy posłów PiS, którzy zarzucili, że uchwała powołująca tę komisję jest niekonstytucyjna. 10 września TK wydał w tej sprawie wyrok, zgodnie z którym zakres działania komisji ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją.

Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. (PAP)

dsk/ ero/ itm/ pap/