CBA weszło do dwóch ministerstw. Jest śledztwo ws. inwestycji na terenie gminy Duszniki-Zdrój

2024-06-13 13:38 aktualizacja: 2024-06-13, 17:08
Akta spraw, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Akta spraw, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Trwa śledztwo w sprawie inwestycji na terenie gminy Duszniki-Zdrój. Zostało ono wydzielone z postępowania przeciwko byłemu burmistrzowi, który już stanął przed sądem w swojej sprawie – dowiedziała się PAP w Prokuraturze Okręgowej w Świdnicy.

Agenci CBA prowadzili w środę czynności procesowe w siedzibie Ministerstwa Sportu i Turystyki, Ministerstwie Rozwoju i Technologii oraz w Centralnym Ośrodku Sportu w Warszawie - informował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński i dodał, że agenci działali na polecenie prokurator Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Mariusz Pindera poinformował PAP w czwartek, że działania CBA sprowadzały się do żądania wydania określonych przez prokuraturę dokumentów.

"To nie były przeszukania, ale wydanie określonych dokumentów. Trwa śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków podczas prowadzonych inwestycji w gminie Duszniki-Zdrój. Zostało ono wydzielone z postępowania przeciwko byłemu burmistrzowi tej gminy. Tamta sprawa zakończyła się już aktem oskarżenia i jest już w sądzie. Śledztwo w sprawie inwestycji jest na takim etapie, że nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów. Jesteśmy na etapie gromadzenia materiałów dowodowych" - powiedział prok. Pindera.

Prokurator nie chciał potwierdzić, czy chodzi o inwestycje związane z rozbudową ośrodka narciarskiego i biathlonowego, który był w ostatnich latach modernizowany, a działa na terenie gminy.

Były już burmistrz Dusznik-Zdroju Piotr L. został w 2023 roku oskarżony o popełnienie czterech czynów polegających na przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowych oraz poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w dokumentach związanych z realizacją inwestycji.

Chodzi o 14-kondygnacyjny aparthotel w Zieleńcu, w którym są apartamenty na tysiąc osób. W 2019 r. lokalne media pisały o proteście mieszkańców i właścicieli pensjonatów w Zieleńcu, którzy sprzeciwiali się budowie tak dużego obiektu w tym kurorcie narciarskim. Wskazywano wówczas, że inwestycja szkodzi środowisku naturalnemu i jest zagrożeniem dla gospodarki wodnej w regionie.

"Przy popełnianiu zarzucanych burmistrzowi czynów miał z nim współdziałać współoskarżony Ryszard S., który był rzeczywistym beneficjentem wydawanych, korzystnych decyzji związanych z budową hotelu" – podała wówczas prokuratura.

Z ustaleń śledztwa wynikało, że hotel o parametrach, jakie były wskazane w decyzjach wydawanych przez burmistrza Dusznik-Zdroju, nie powinien nigdy powstać w miejscu, w którym był budowany. Wynika to m.in. z faktu, że teren, gdzie powstał hotel, był i jest objęty programem "Natura 2000".

Piotr L. został również oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 30 tys. zł. Według śledczy obiecano mu również kolejną łapówkę w kwocie 129 tys. zł. L. otrzymał również pożyczkę od jednego z przedsiębiorców w kwocie 50 tys. zł, której – według prokuratury – nie ujawnił w oświadczeniu majątkowym.

Na ławie oskarżonych w tej sprawie zasiedli również, oprócz Piotr L. i Ryszarda S., Tomasz C., Józef K. i Natalia B. Zostali oni oskarżeni o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w dokumentach związanych z realizacją inwestycji budowy hotelu w Zieleńcu. Ponadto Józefowi K. zarzucano również wręczanie korzyści majątkowej i obietnicę wręczenia korzyści burmistrzowi Dusznik-Zdroju Piotrowi L.

"Piotr L., Ryszard S, Tomasz C., Józef K. nie przyznali się do popełnienia żadnego z zarzucanych im czynów, a w złożonych wyjaśnieniach podali swoją wersję wydarzeń, która stoi w sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Natalia B. przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia zgodne z ustalonym w sprawie stanem faktycznym. Oskarżonym grozi od roku do 10 lat więzienia" - podała prokuratura.

Ryszard S. to biznesmen w branży hotelarskiej i jedna z osób znanych z tzw. afery hazardowej.

 

Autor: Roman Skiba

sma/