Obserwatorium znajduje się na wysokości 615 metrów, na szczycie górującym nad wsią Bezmiechowa. Budowa trwała rok. Wcześniej, w 2022 roku, Polska Agencja Kosmiczna podpisała z Politechniką Rzeszowską porozumienie w tej sprawie.
Jak powiedział podczas otwarcia prezes POLSA prof. Grzegorz Wrochna, Centrum jest elementem systemu, który dba o bezpieczeństwo kosmiczne. „Około 40 tys. satelitów krąży nad naszymi głowami, miliony rozmaitych szczątków satelitów już niedziałających i kawałków rakiet. Ten tłok na orbicie jest już tak duży, że grożą zderzenia między satelitami. Musimy to wszystko przewidywać, obserwować i ostrzegać” – tłumaczył w rozmowie z PAP prof. Wrochna.
W niewielkim drewnianym budynku z odsuwanym dachem ustawiono teleskop astronomiczny, który pod wąskim kątem może śledzić wybrany obiekt i przewidywać tor jego lotu. Obok stoi kopuła z otwieraną czaszą, a w niej zamontowano dziewięć kamer obserwujących całe niebo. Wyszukują obiekty, które mogą być niebezpieczne. Jest też system do triangulacji optycznej powiązany z dwoma podobnymi, znajdującymi się pod Toruniem i w Grecji.
„Za pomocą obserwacji z tych trzech położeń możemy wyznaczyć pozycję satelity na orbicie. Jeżeli na drodze wyliczonej orbity znajduje się inny obiekt, ostrzegamy jego właścicieli, żeby albo wykonali manewr, albo byli przygotowani na straty” – tłumaczył w rozmowie z PAP dr inż. Mariusz Kołodziejczyk z Departamentu Bezpieczeństwa Kosmicznego POLSA.
Agencja ma swoje urządzenia na pięciu kontynentach, ale - jak podkreślił jej prezes - Centrum Obserwacyjne w Bezmiechowej jest szczególnie ważne. „Tu będziemy mogli testować nowatorską aparaturę” – wyjaśnił. Przygotowano już miejsce na kolejne urządzenia.
Systemy zamontowane w Bezmiechowej są w pełni zrobotyzowane. Dostęp do danych będą mieli też studenci Politechniki Rzeszowskiej. „Będziemy w porozumieniu z Polską Agencją Kosmiczną prowadzić badania naukowe, będziemy również umożliwiać dostęp do tych urządzeń studentom w sposób zdalny, bo to urządzenia, które transmitują swoje obserwacje” – powiedział rektor PRz prof. Piotr Koszelnik.
Bezmiechową wybrano nieprzypadkowo. Tam niebo nie jest zanieczyszczone światłem. „Bardzo wielu ludzi na świecie nie widziało nigdy czystego nieba, bo mieszkają całe życie w przysłowiowym Los Angeles, gdzie zanieczyszczenie światłem występuje przez całą dobę, przez wszystkie dni w roku” – dodał prof. Koszelnik.
Budowa Centrum Obserwacyjnego w Bezmiechowej kosztowała około 10 mln zł. Sfinansowało ją Ministerstwo Rozwoju i Technologii. „Koszt wyniesienia jednego satelity to często są setki milionów, a w przypadku dużych satelitów telekomunikacyjnych to nawet miliardy. W związku z tym warto jest inwestować w aparaturę, która pozwoli nam ochronić urządzenia znajdujące się na orbicie okołoziemskiej” – stwierdził prof. Wrochna.(PAP)
al/ bar/