Jak przekazała telewizja RTP, w rezultacie strajku do niedzielnego wieczora nie doszło do skutku kilkadziesiąt połączeń lotniczych, głównie na lotniskach w Lizbonie, Porto i Faro. Powszechne są też opóźnienia lotów.
Protestujący pracownicy personelu naziemnego, którzy co kilka godzin odstępują od pracy, domagają się podwyżek oraz poprawy warunków zatrudnienia.
Chaos w portugalskiej przestrzeni powietrznej nasila się wraz z wichurami, które doprowadziły do paraliżu lotniska w Funchal na Maderze. Silny wiatr utrzymuje się tam od soboty.
Kierownictwo portu lotniczego w Funchal przekazało, że łącznie od soboty do skutku nie doszło prawie 50 połączeń lotniczych.
Według Portugalskiego Instytutu Morza i Atmosfery (IPMA) wichury nad Maderą mogą utrzymać się do poniedziałkowego wieczora.
Paraliż komunikacyjny spowodowany załamaniem się pogody utrudnia przybycie na Maderę tysiącom turystów, w tym z Polski, którzy licznie udają się na ten położony na Atlantyku archipelag w okresie bożonarodzeniowo-noworocznym.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ sp/ know/