Do tej pory Korea Południowa potwierdziła 64 przypadki zachorowań na chorobę guzowatą skóry bydła, w tym trzy - w poniedziałek, od czasu pierwszego w historii wybuchu infekcji wirusowej 20 października.
Premier Han Duck-soo zapewnił w niedzielę, że rząd dołoży wszelkich starań, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby w całym kraju.
Do poniedziałku rozprowadzono szczepionki dla 2,43 mln sztuk bydła, a dodatkowa partia 2,1 mln dawek ma dotrzeć do Korei Południowej we wtorek – poinformowało ministerstwo rolnictwa. Pierwsza partia szczepionek została pilnie przetransportowana drogą lotniczą z Turcji.
"Jeśli ogólnokrajowa inokulacja zostanie zakończona zgodnie z planem, oczekuje się, że sytuacja ustabilizuje się w listopadzie, biorąc pod uwagę trzytygodniowy okres potrzebny do wytworzenia przeciwciał" – podało ministerstwo w oświadczeniu.
W celu szybkiego przeprowadzenia akcji szczepień utworzono składające się z ok. 2 tys. osób zespoły wsparcia, które zostaną wysłane do 70 tys. małych, posiadających do 50 krów gospodarstw. Duże będą mogły przeprowadzić szczepienia we własnym zakresie.
Agencja Yonhap poinformowała, że nie wszystkie krowy czekają cierpliwie na szczepienie. W ubiegły piątek jedna z krów uciekła z farmy w Imsil, 218 km na południe od Seulu. Władze oświadczyły, że bezpiecznie wróciła na farmę.
Rząd rozwiał również obawy o niestabilność podaży i popytu, takie jak wzrost cen wołowiny z powodu wybuchu epidemii. W ostatnim czasie w związku z rosnącymi cenami świeżego mleka z produkcji krajowej, Koreańczycy coraz częściej sięgają po importowane mleko UHT. 76 proc. mleka importowanego do Korei Południowej pochodzi z Polski – informuje dziennik "Chosun Ilbo". Znad Wisły w ubiegłym roku przywieziono 23 834 t mleka.
Choroba guzowata bydła, która nie dotyka ludzi, jest wysoce zakaźną chorobą, powodującą zmiany skórne, gorączkę i utratę apetytu, często prowadząc do spadku produkcji mleka, a nawet śmierci. Choroba atakuje bydło i bawoły za pośrednictwem komarów i innych owadów żywiących się krwią. (PAP)
kgr/