Chorwacja. Młode turystki wybuchły płaczem, gdy zobaczyły rachunek za taksówkę

2024-08-27 10:41 aktualizacja: 2024-08-29, 13:43
Split. Fot. PAP/EPA/MAURITZ ANTIN
Split. Fot. PAP/EPA/MAURITZ ANTIN
Aż 550 euro zażądał chorwacki taksówkarz od dwóch młodych turystek z Włoch za 25-kilometrową trasę z centrum Splitu na lotnisko - podała we wtorek telewizja N1. Media podkreśliły, że w Chorwacji nie ma przepisów zabraniających taksówkarzom pobierania opłat za usługi według własnych zasad.

Dojazd na lotnisko zajął taksówkarzowi pół godziny. Na miejscu poprosił turystki o kartę płatniczą, z której pobrał opłatę. Gdy młode kobiety zobaczyły rachunek, wybuchły płaczem - poinformowała chorwacka telewizja.

Portal Dnevnik przypomniał, że w chorwackim prawie nie ma zakazu pobierania opłat za usługi przez taksówkarzy według ich własnych zasad. "Z tego właśnie wynika problem, z którym zetknęły się młode Włoszki" - dodano.

Dziennik "Jutarnji list" przywołał reakcję włoskich mediów, które wezwały turystów wybierających się do Chorwacji, by sprawdzali ceny, zanim wsiądą do taksówki, i w razie możliwości korzystali z aplikacji oferujących przejazdy samochodem.

Przedstawiciele branży turystycznej w Chorwacji podkreślili, jak ważna jest przejrzystość cen i profesjonalne zachowanie taksówkarzy, aby podtrzymać reputację Chorwacji jako kierunku przyjaznego turystom.Na lotnisko w Splicie można się również dostać z centrum miasta transportem publicznym, którym przejazd trwa ok. 40 minut. Młode turystyki - jak przekazały media - zdecydowały się na taksówkę, ponieważ bały się, że spóźnią się na lot.

Autor: Jakub Bawołek (PAP)

jos/