Gabinet "Świadectwa z getta warszawskiego" pokazuje moment przemiany tętniącego życiem obszaru dzielnicy północnej w morze ruin, którym stała się Warszawa w czasie II wojny światowej. Na wystawie zestawione zostaną ze sobą dwie skrajne perspektywy – z wnętrza getta i zza jego granic.
Pochodzące z międzynarodowych archiwów fotografie autorstwa niemieckich żołnierzy zaprezentowane zostaną obok zdjęć mieszkańców getta i członków ruchu oporu. Wraz z nielicznymi, wydobytymi spod ziemi przedmiotami złożą się na opowieść o utworzeniu getta, jego funkcjonowaniu, powstańczym zrywie, likwidacji i trwaniu miejsca po nim.
Duńczyk-Szulc wyjaśniła, że "nowa część ze względu na swoją lokalizację pomiędzy przestrzeniami wystawy głównej, które w bardzo syntetyczny sposób pokazują społeczne i ekonomiczne przemiany miasta, a z drugiej dzieje zniszczeń staromiejskich kamienic i ich odbudowę, musiała być oszczędna w narracji a mocna w przekazie". "Jej wiodącym przesłaniem jest wskazanie istotnego miejsca społeczności żydowskiej w historii miasta, a także piętna, jakie odcisnęła na nim Zagłada warszawskich Żydów" - dodała.
Jak zapowiadają autorzy wystawy, będzie ona "próbą ukazania tego, co niewyobrażalne".
"Morze ruin pozostałe po powstaniach i systematycznym paleniu, niszczeniu i wyburzaniu getta nie jest tylko materialną stratą, ale także wizualnym znakiem zgładzenia setek tysięcy ludzkich żyć. Pustynia, którą widzimy na zdjęciach i filmach, stała się wielkim 'cmentarzem żydowskim bez grobów'. Gdy się na to patrzy, jest trudne do wyobrażenia, że w dzielnicy zamkniętej ludzie próbowali zachować godność i namiastkę normalnego życia" - powiedziała kuratorka.
Na pytanie, dlaczego dopiero teraz Muzeum Warszawy upamiętni żydowskich mieszkańców stolicy, odpowiedziała: "Koncept wystawy głównej nie zamykał możliwości pokazania wielokulturowej, wielowyznaniowej Warszawy, w wielu miejscach ekspozycji włączone są obiekty związane z żydowskimi mieszkańcami. Natomiast osadzenie ich w wydarzeniach, których skutki widać w różnych wymiarach wymagało zmiany języka ekspozycji w taki sposób, aby wykorzystać oryginalne obiekty, które są spójne z pozostałymi gabinetami, ale towarzyszą im nieco inne teksty i materiały wizualne".
"Prezentowany na wystawie fragment powojennego filmu żydowskiego 'My, którzy przeżyliśmy' Saula Goskinda i Natana Grossa pozwala widzom uświadomić sobie skalę wojennych zniszczeń a towarzysząca im modlitwa El Male Rachamim (Boże Pełen Miłosierdzia) w wykonaniu kantora Mosze Kusewickiego, jest symbolicznym aktem, mówiącym o tym, że na wszystkich tych, którzy ocalali z Zagłady spoczywa nakaz pielęgnowania pamięci o nieobecnych. Stanowi też punkt wyjścia do opowieści o powrocie społeczności żydowskiej po straszliwej hekatombie do normalnego życia. W ten sposób oddajemy głos i szacunek pamięci tych, którzy wspólnie z nami mieszkali w stolicy" - podkreśliła.
Przekazała, że "nowa część w ramach wystawy głównej ma podkreślić integralność historii warszawskich Żydów z historią całej społeczności miasta". "W opowieści o przedmiotach po mieszczanach, projektantkach, królach, czy sanitariuszkach włączamy także opowieść o tym jak doszło do tego, że 30 proc. społeczności Warszawy zginęło a wraz z nią bogata kultura i dziedzictwo polskich Żydów" - powiedziała Duńczyk-Szulc.
Wystawa obejmuje okres od czasu okupacji niemieckiej i wydzielenia w Warszawie "obszaru zagrożonego tyfusem" wiosną 1940 r. do obchodów piątej rocznicy powstania w getcie warszawskim w roku 1948.
Zobrazowanie codzienności życia w getcie możliwe jest dzięki wielu różnym spojrzeniom – żołnierzy i członków ruchu oporu, kobiet i mężczyzn, amatorów i profesjonalistów.
"Ich fotografie nie tylko są uniwersalną opowieścią o wojnie, lecz także pozwalają na kontakt z tamtą rzeczywistością z różnych punktów widzenia oraz spojrzenie z dystansu czasowego na powojenną Warszawę. Wykopane w czasie poszukiwań przedmioty, należące do ludzi z terenów przedwojennej dzielnicy północnej, są materialnymi znakami życia społeczności, która przez niemal 200 lat zamieszkiwała północną część Warszawy. Wystawę zamyka film, stanowiący jednocześnie jedyne źródło światła na wystawie. Dokument nagrany przez garstkę Ocalałych zaraz po wojnie pokazuje miejsce po getcie – pustynię, która powstała po unicestwieniu całej społeczności żydowskiej – symbol jej Zagłady" - napisano na stronie Muzeum Warszawy.
Dyrektorka muzeum Karolina Ziębińska oceniła, że "nie można opowiadać o historii Warszawy, o jej zburzeniu i odbudowie bez mówienia o tym, co wydarzyło się w getcie warszawskim". "Jako Muzeum Warszawy jesteśmy zobowiązani do oddania miejsca na wystawie głównej społeczności, która przed wojną stanowiła blisko 1/3 wszystkich mieszkańców Warszawy, a z której pozostała zaledwie garstka ocalałych" – zaznaczyła.
Gabinet ulokowany został na poziomie piwnic, gdzie dopełnia historię miasta i jego mieszkańców w czasie II wojny światowej. Wypełnia lukę, jaką jest skąpość świadectw życia ludności żydowskiej w innych częściach wystawy głównej. Wystawa opiera się na zbiorach Muzeum Warszawy, Żydowskiego Instytutu Historycznego, Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego i innych instytucji.
Otwarciu wystawy będzie towarzyszyć rozmowa z kuratorkami Anną Duńczyk-Szulc i Aleksandrą Sołtan-Lipską, a także dr Agnieszką Kajczyk o fotografiach i filmach z getta warszawskiego, które znalazły się na wystawie i w książce "Antologia spojrzeń. Getto warszawskie – fotografie i filmy".
Partnerem wystawy jest Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma. Projekt wystawy stworzył Jan Libera, opracowanie graficzne Anna Światłowska.
Wystawa "Świadectwa z getta warszawskiego" zostanie otwarta 17 kwietnia w Muzeum Warszawy na Rynku Starego Miasta 42. Ekspozycję będzie można zwiedzać w ramach wystawy stałej na poziomie –1. (PAP)
Autor: Katarzyna Krzykowska
jos/