Co dalej z mrożeniem cen energii? Minister finansów zabrał głos

2024-11-19 18:33 aktualizacja: 2024-11-19, 22:50
Minister finansów Andrzej Domański. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Minister finansów Andrzej Domański. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Możliwe jest przedłużenie mrożenia cen energii do końca 2025 r. – powiedział we wtorek minister finansów Andrzej Domański. Dodał, że rząd chce zobaczyć, jakie będą ceny energii w IV kw. 2024 r. i w I kw. 2025 r.
 

„Możliwe jest przedłużenie mrożenia cen energii do końca 2025 r. Chcemy jednak zobaczyć, jak będą kształtowały się ceny energii w IV kw. 2024 r. i I kw. 2025 r.” – powiedział minister finansów Andrzej Domański podczas spotkania z dziennikarzami.

We wtorek rząd przyjął projekt ustawy, która wydłuża okres mrożenia cen energii dla gospodarstw domowych na poziomie obecnym do końca września 2025 r. oraz utrzymuje rezygnację z opłaty mocowej do końca czerwca 2025 r. Minister dodał, że możliwe jest także wydłużenie do końca roku 2025 rezygnacji z tej opłaty.

Na pytanie, kiedy możliwa jest decyzja w sprawie kolejnego przedłużenia zamrożenia cen, Domański odpowiedział, że w ustawie zapisano, że w II kw. 2025 r. spółki energetyczne muszą złożyć propozycje nowych taryf i właśnie w II kw. powinna zapaść decyzja w sprawie mrożenia cen. „Na dalsze zamrożenie cen są pieniądze w budżecie” – dodał.

W projekcie ustawy nie ma zapisów dotyczących bonu energetycznego, które to rozwiązanie obowiązuje obecnie.

"Bon energetyczny może pojawić się w przyszłym roku. Będziemy analizować rynek, jeśli gospodarstwa domowe będą potrzebować dodatkowego wsparcia, to będziemy o tym pamiętać" – powiedział dziennikarzom Domański. „Bon - jeśli miałby się pojawić – to w II połowie roku" – dodał.

Minister poinformował, że w 2025 r. mrożenie cen energii i rezygnacja z opłaty mocowej będzie kosztować 5,5 mld zł. Jak wyjaśnił, część tych środków można było przeznaczyć na wsparcie gospodarstw domowych ze względu na wtorkowe decyzje rządu ws. składki zdrowotnej.

Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji przepisów o składce zdrowotnej. W jej efekcie przyjęte wcześniej przepisy o rezygnacji z naliczania składki zdrowotnej od przychodów ze sprzedaży środków trwałych zostały uzupełnione o obniżenie minimalnej podstawy naliczania składki do poziomu 75 proc. płacy minimalnej (obecnie jest to 100 proc. płacy minimalnej). Oba rozwiązania wejdą w życie w 2025 r. i będą kosztować łącznie ok. 1,4 mld zł. Tymczasem wcześniej minister finansów tłumaczył, że w budżecie na 2025 r. na obniżkę składki zdrowotnej zaplanowano 4 mld zł.

W roku 2026 ma wejść w życie druga część zmian w składce zdrowotnej – ma ona wynosić 9 proc. liczone od 75 proc. płacy minimalnej dla każdego przedsiębiorcy, którego przychód miesięczny nie przekracza 1,5-krotności przeciętnej płacy.

Poza tym od nadwyżki ponad 1,5-krotności przeciętnej płacy składka liczona będzie w wysokości 9 proc. (nieco inaczej będzie w przypadku podatku zryczałtowanego). To ma kosztować budżet ok. 4,6 mld zł.

Minister podkreślił, że te zmiany nie wpłyną na prognozowaną ścieżkę redukcji deficytu, która została przedstawiona Komisji Europejskiej.

„Środki na obniżkę składki zdrowotnej były antycypowane i są ujęte w prognozie na 2026 r.” – powiedział.

Ze względu na nałożenie przez Komisję Europejską na Polskę procedury nadmiernego deficytu rząd przesłał do Brukseli plan budżetowo-strukturalny. Zgodnie z nim deficyt finansów publicznych ma spaść poniżej 3 proc. w 2028 r. – wyniesie wtedy 2,9 proc. PKB. (PAP)

ms/ mmu/ mhr/ grg/