Co dalej z z projektem dot. komisji ds. wpływów rosyjskich? Wiceminister obrony narodowej podaje szczegóły

2024-05-20 14:38 aktualizacja: 2024-05-20, 16:53
Cezary Tomczyk. Fot. PAP/Leszek Szymański
Cezary Tomczyk. Fot. PAP/Leszek Szymański
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk zapowiedział, że w środę zostanie przedstawiony projekt dotyczący komisji ds. wpływów rosyjskich, w czwartek trafi on na Stały Komitet Rady Ministrów, a następnie na Radę Ministrów.

Tomczyk pytany był w poniedziałek przez dziennikarzy w Sejmie o narzędzia, jakimi będzie dysponowała rządowa komisja ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich, której powołanie zapowiedział premier Donald Tusk. "W środę będzie przedstawiony projekt, w czwartek trafi na Komitet Stały Rady Ministrów, później na Radę Ministrów, wtedy każdy będzie mógł się z nim zapoznać" - powiedział wiceszef MON.

Z kolei minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak powiedział w poniedziałek w Radiu ZET, że we wtorek zapadnie decyzja rządu, jak, kiedy i w jakiej formie działać będzie komisja do zbadania wpływów rosyjskich. Poinformował, że w piątek odbyły się jeszcze rozmowy na ten temat z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem, ponieważ "to przy nim ta komisja będzie powołana". Dopytywany, czy członków komisji będzie powoływać minister Bodnar, czy premier odpowiedział: "Sądzę, że minister sprawiedliwości. Natomiast te sprawy formalne nie są jeszcze do końca rozstrzygnięte".

Powołanie komisji ds. wpływów rosyjskich zapowiedział 9 maja w Sejmie premier Donald Tusk. Następnego dnia założenia projektu nowelizacji ustawy o komisji były jednym z tematów, jakie zostały poruszone na posiedzeniu Kolegium ds. Służb Specjalnych.

Dzień później premier informował, że został przygotowany projekt ustawy ws. powołania komisji do badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce; jak wskazał, projekt przygotował minister-koordynator służb specjalnych, a obecnie szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Na mocy projektowanej ustawy ma powstać "konstytucyjna i skuteczna" komisja, która będzie badała wpływy rosyjskie i białoruskie w Polsce. Później Siemoniak poinformował, że projekt ustawy będzie tematem posiedzenia Rady Ministrów 21 maja. 14 maja Tusk poinformował jednak, że nie będzie komisji sejmowej, a powoła komisję rządową.

Z informacji przekazanych przez premiera Tuska wynikało, że rządowa komisja prawdopodobnie rozpocznie pracę już od tego tygodnia. Swój raport końcowy ma przedstawić w ciągu dwóch miesięcy. Premier podkreślił, że w komisji nie będzie polityków, ale urzędnicy, eksperci i przedstawiciele służb.

Wcześniej, z inicjatywy PiS, badaniem rosyjskich wpływów zajmowała się komisja sejmowa, która w swoim raporcie cząstkowym z 29 listopada ub.r. zarekomendowała, by w związku z uznaniem w latach 2010-2014 r. rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa za służbę partnerską Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa. Tego samego dnia Sejm odwołał członków komisji.(PAP)

Autorka: Olga Łozińska

kgr/