Gauff, która w stolicy Francji zadebiutuje w igrzyskach, będzie pierwszą tenisistką wybraną do roli chorążej ekipy USA.
"Igrzyska są dla mnie priorytetem. Powiedziałabym, że na poziomie Wielkiego Szlema. Nie umieściłabym ich wyżej ani niżej, bo nigdy wcześniej w nich nie grałam. To będzie mój pierwszy raz" - powiedziała Gauff, która miała zadebiutować już trzy lata temu w Tokio, ale przed wylotem otrzymała pozytywny wynik testu na COVID-19, co uniemożliwiło jej występ w imprezie.
20-latka w swoim dorobku ma już tytuł wielkoszlemowy w grze pojedynczej i podwójnej - we wrześniu 2023 w Nowym Jorku triumfowała w US Open w singlu, a wraz z Czeszką Kateriną Siniakovą zdobyła też pierwsze trofeum deblowe.
Gauff zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji WTA, za Igą Świątek, z którą w 2021 roku przegrała wielkoszlemowy finał na kortach im. Rolanda Garrosa, gdzie odbędzie się olimpijski turniej tenisowy.
Amerykanka stara się opanować emocje towarzyszące jej olimpijskiemu debiutowi.
"Nie nakładam na siebie zbyt dużej presji, ponieważ chcę w pełni oddać się temu doświadczeniu. Mam nadzieję, że to nie będą moje jedyne igrzyska, ale ten występ potraktuję wyjątkowo" - tłumaczyła.
W poniedziałek ogłoszono, że jednym z chorążych USA będzie 39-letni koszykarz LeBron James, dwukrotny mistrz olimpijski oraz najlepszy strzelec w historii NBA.
Ceremonia otwarcia paryskich igrzysk odbędzie się w piątek nad Sekwaną, po raz pierwszy w historii poza stadionem.
sma/