"Scenariusz dzisiejszego ćwiczenia zakładał kolizję dwóch jednostek motorowodnych - skutera z łodzią" - przekazał podkomisarz Zawadzki. "Ale pamiętajmy o tym, że to może być każda inna kolizja" - dodał.
Organizatorom zależało na tym, żeby służby miały możliwość przećwiczenia różnych sytuacji, które mogą wydarzyć się na co dzień. Jak zaznaczył podkom. Marcin Zawadzki, celem zorganizowania ćwiczeń było również sprawdzenie w praktyce działania nowego systemu ratunkowego, którym jest "użycie drona ze specjalnymi ładunkami, które powodują, że po zrzuceniu do wody rozkłada się kamizelka ratunkowa".
Podkomisarz stwierdził, że próba ta zakończyła się pełnym sukcesem. "Sprawdziło się to, więc wydaje mi się, że droga jest otwarta. Że przy okazji prawdziwej akcji ratunkowej będziemy mogli próbować właśnie tego typu sprzęt wykorzystywać" - powiedział.
"Im więcej potu na poligonie, tym mniej krwi na polu walki" - odpowiedział podkomisarz Zawadzki zapytany o potrzebę organizacji ćwiczeń ratownictwa wodnego. Dodał, że ćwiczenia pozwalają służbom poprawić swoją sprawność i zwiększyć skuteczność wykonywanej przez nie pracy. (PAP)
ps/