W środę w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym AMBEREXPO w Gdańsku odbywa się Pomorski Kongres Pamięci Narodowej, organizowany przez Instytutu Pamięci Narodowej. Jednym z punktów wydarzenia był panel dyskusyjny "Dorobek i perspektywy współczesnej edukacji historycznej", w którym wzięli udział prezes IPN Karol Nawrocki oraz poseł PiS i b. minister edukacji Przemysław Czarnek.
Zarówno Czarnek jak i Nawrocki są wymieniani jako potencjalni kandydaci PiS w wyborach prezydenckich. Decyzja PiS w tej sprawie ma zapaść w najbliższym czasie.
Dziennikarze pytali b. szefa MEiN o słowa posła PiS Ryszarda Terleckiego, który w Polsat News stwierdził, że "w tej chwili rozstrzyga się wybór między dwoma kandydatami: Przemysławem Czarnkiem i Karolem Nawrockim".
Czarnek podkreślił, że to prezes PiS Jarosław Kaczyński razem z prezydium Komitetu Politycznego partii ustalą, kto ma największe szanse na zwycięstwo w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
„Gwarantuję, że bez względu na to, kto będzie kandydatem, czy to będzie Karol Nawrocki czy to będzie Tobiasz Bocheński, czy to będzie Dominik Tarczyński, ja będę jeździł po Polsce do maja przyszłego roku i zobaczycie wielkie zwycięstwo kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach majowych” – oświadczył Przemysław Czarnek.
Słów Terleckiego nie chciał komentować Nawrocki. Jak podkreślił, nie jest komentatorem politycznym. „Jeśli pan marszałek tak powiedział, to znaczy, że miał taką informację. Skupiam się na swojej pracy i nie śledzę komentarzy politycznych” - dodał prezes IPN.(PAP)
dsok/ par/ know/