9 maja grupa 11 rolników rozpoczęła protest w Sejmie domagając się rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem o unijnym Zielonym Ładzie. Do Sejmu weszli na przepustki zgłoszone przez Konfederacje i PiS. Tydzień temu rozpoczęli strajk głodowy.
W sobotę dwóch protestujących musiało przerwać głodówkę. Jak powiedział PAP Mariusz Borowiak ze Związku Rolniczego Orka, rolnicy, którzy trafili do szpitala, zostali nawodnieni i podano im lekarstwa. "Zaproponowano im dalszą hospitalizację, ale poczuli się na tyle dobrze, że chcieli wrócić do Sejmu, jednak Straż Marszałkowska ich nie wpuściła" - dodał Borowiak.
Obecnie protest kontynuuje czterech rolników. "Jesteśmy coraz słabsi, samopoczucie spada przez niespożywanie pokarmów" - powiedział Jarosław Zaremba ze związku rolniczego.
"Liczymy na to, że premier znajdzie parę minut i przyjdzie do nas. W środę ma obrady Sejmu, więc nie musi zmieniać swojego kalendarza" - dodał Zaremba.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił w ubiegłym tygodniu, że prowadzącym w Sejmie strajk głodowy rolnikom została zapewniona pomoc medyczna "jeżeli tylko będą chcieli z niej skorzystać". Hołownia powiedział też wówczas, że aktualna jest propozycja rozmów protestujących z ministrem rolnictwa na jego wniosek i "pod jego monitoringiem".
W poniedziałek do protestujących w Sejmie rolników przyszli posłowie PiS: Robert Telus, Mariusz Błaszczak i Marcin Ociepa.
Premier Donald Tusk powiedział w połowie maja, że nie planuje spotkania z "tą grupką protestujących", bo według niego "nie są oni reprezentatywni dla polskich rolników".
Związek "Orka" nie jest zarejestrowany. "Mamy statut. 30 członków wypełniło deklarację członkowską. Dokumenty czekają na złożenie do sądu" - powiedział Borowiak. Dodał, że związek ma swoich przedstawicieli w każdym województwie i otrzymuje coraz więcej sygnałów wsparcia od rolników z całego kraju.
Rolnicy protestują przeciwko Zielonemu Ładowi. Sprzeciwiają się też niekontrolowanemu napływowi produktów z Ukrainy.
Europejski Zielony Ład wprowadza wiele wytycznych, m.in. dla rolnictwa. Mają umożliwić osiągnięcie w Europie neutralności klimatycznej do 2050 r. Chodzi m.in. o wprowadzenie bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej produkcji oraz redukcji użycia nawozów i środków ochrony roślin o połowę. (PAP)
kgr/