Czy AI może pomóc w głoszeniu Słowa Bożego? Eksperci są na tak

2024-04-15 16:01 aktualizacja: 2024-04-15, 16:29
Sztuczna inteligencja, fot. PAP/EPA/ALEJANDRO GARCIA
Sztuczna inteligencja, fot. PAP/EPA/ALEJANDRO GARCIA
Uczestnicy dyskusji pt. "Czy sztuczna inteligencja może pomóc w głoszeniu Słowa Bożego?", zorganizowanej w poniedziałek w Warszawie uważają, że sztuczna inteligencja (AI) może być pomocnym narzędziem w ewangelizacji. Wymaga jednak ludzkiej refleksji i weryfikacji.

Podczas poniedziałkowej dyskusji zorganizowanej w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski jej uczestnicy rozmawiali m.in. o tym, co może pomóc wiernym w czytaniu Pisma Świętego i czy duszpasterze mogą korzystać z nowoczesnych technologii pisząc kazanie.

Dr hab. nauk teologicznych z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego Monika Marta Przybysz zwróciła uwagę na rolę sztucznej inteligencji w ewangelizacji. Podkreśliła, że AI może być przydatnym narzędziem do poznania odbiorców i ich sposobu myślenia, np. młodych ludzi. "Rozumienie w ewangelizacji jest bardzo ważne. Jeśli w ewangelizacji chcemy poznać, budować jakąkolwiek relację, to musimy poznać grupę odbiorczą i ten język, sposób myślenia, jest ważny" - zauważyła.

Paweł Kozacki OP, dominikanin, publicysta, bloger, były przeor Konwentu Świętej Trójcy w Krakowie, zapytany o zagrożenia związane z AI, odpowiedział, że może ona służyć do generowania gotowych kazań. W jego ocenie, czyni to przepowiadanie Słowa Bożego "odczytywaniem mechanicznie, sztucznie stworzonych tekstów". Zwrócił uwagę, że przygotowując kazanie można natomiast z AI "twórczo skorzystać", np. zapytać ją o znaczenie, kontekst niektórych słów.

"Nie wyobrażam sobie, w jaki sposób ta diagnoza może opisać moją wspólnotę, którą tylko przez kontakt osobisty się poznaje" - powiedział ks. Marcin Kowalski, profesor KUL z katedry Teologii Biblijnej i Proforystyki. Zwrócił uwagę, że odbiorcy są "bardziej skomplikowani niż algorytm, którym sztuczna inteligencja ich opisuje na podstawie zaledwie kilku danych". Podkreślił też, że nic nie zastąpi w głoszeniu Słowa Bożego osobistego kontaktu i poznawania osoby.

Ks. Kowalski przyznał, że AI w dziedzinach technicznych "jest świetna", np. do wyliczenia słów, statystyk użycia terminów, tłumaczeń tekstów starożytnych. "Jako bibliści, korzystamy ze sztucznej inteligencji (...) od dekad" - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że w humanistyce ma ona bardzo dużo ograniczeń.

"Ogromny wysiłek, jaki trzeba włożyć w krytyczną weryfikację danych, po pierwsze bardzo ograniczonych, po drugie kompilowanych przez sztuczną inteligencję, (...) jest tym, co powinno motywować do krytycznego korzystania z niej" - powiedział ks. Kowalski. "Tak że, nie zadałbym absolutnie pytania o to, jak wyjść z kryzysu demograficznego w Polsce, jest zbyt wiele zmiennych, danych i obszarów naukowych, które należałoby zaangażować. Mam wrażenie, że sztuczna inteligencja ma zbyt mały dostęp do wszystkich danych (...). Podobnie temat kryzysu powołań w Polsce" - dodał.

Wiceprezes Katolickiej Agencji Informacyjnej Tomasz Królak podsumował, że "ważne jest to, by nie traktować sztucznej inteligencji jako alfę i omegę, ale jako narzędzie, które wymaga ludzkiej, humanistycznej refleksji i weryfikacji". "Im wyżej do sfery humanistycznej, duchowej, religijnej, tym ostrożniej. Kwestie policzalne, racjonalne, jak najbardziej tak" - dodał.(PAP)

Autorka: Paulina Kurek

nl/