"Na ten moment nie ma możliwości odwołania Piotra Żaka z funkcji prezesa Telewizji Polsat. To skutek sporu o to, kto zarządza Fundacją TiVi założoną przez Zygmunta Solorza w Liechtensteinie" - twierdzi Business Insider.
Przypomina, że w tym tygodniu Zygmunt Solorz zrealizował zapowiedź i odwołał z rad nadzorczych kontrolowanych przez Cyfrowy Polsat spółek swoich synów. Tobiasa Solorza z Cyfrowego Polsatu, Netii, Polkomtela i ZE PAK, a Piotra Żaka z trzech ostatnich. Piotr Żak jest jednak jeszcze od 3 lipca 2024 r. prezesem Telewizji Polsat. Obejmując funkcję, zrezygnował z zasiadania w radach nadzorczych Telewizji Polsat i Cyfrowego Polsatu.
Business Insider zauważa, że imperium Zygmunta Solorza to dość skomplikowana konstrukcja, a jej sercem jest Cyfrowy Polsat, który ma 100 proc. udziałów w Telewizji Polsat. "Głównym udziałowcem Cyfrowego Polsatu jest Zygmunt Solorz, ale nie bezpośrednio. Jego akcje należą do cypryjskiej spółki Reddev w pełni kontrolowanej przez Fundację TiVi założoną w Liechtensteinie. I ku zaskoczeniu wielu, to fundacja ma także wpływ na wybór prezesa zarządu. Przykładowo, zgodnie ze statutem Cyfrowego Polsatu, prezesa, ale także przewodniczącego rady nadzorczej, powołuje fundacja. Podobny zapis jest w statucie Telewizji Polsat" - wskazano w artykule. Póki toczy się spór o to, kto zarządza fundacją, ta nie może podejmować żadnych decyzji.
Jak ustalił Onet, 2 sierpnia 2024 r. Zygmunt Solorz notarialnie przekazał zarząd fundacji dzieciom. Jednak dzień po podpisaniu dokumentów Solorz uchylił swoje oświadczenie, wskazując, że działał pod wpływem błędu. Sprawa trafiła do sądu w Liechtensteinie.
Według Business Insider Polska wnioski o zabezpieczenie w tej sprawie złożyły zarówno dzieci, jak i sam Zygmunt Solorz. W efekcie na ten moment - jak wskazano - fundacja nie ma organu, który może podejmować skuteczne decyzje - dlatego do czasu rozstrzygnięcia tego sporu zgodnie z prawem Piotr Żak powinien pozostać prezesem Telewizji Polsat.
wni/ ktl/ grg/