Sąd Konstytucyjny w sobotę odrzucił też skargi złożone na rejestrację sześciu innych kandydatów, w tym lidera Partii Narodowo-Liberalnej (PNL) Nicolae Ciuki, byłego wiceszefa NATO Mircei Geoany oraz centroprawicowego polityka Ludovica Orbana i przywódcy rumuńskich Węgrów Kelemena Hunora.
Skreślenie Sosoaki, która od tego roku jest europarlamentarzystką z ramienia swojej partii S.O.S Romania, z listy kandydatów sędziowie mają uzasadnić po oficjalnej publikacji decyzji. Autorzy skargi na Sosoakę zarzucali jej m.in. nienawiść na tle rasowym, przedstawianie fałszywych podpisów, brak poszanowania dla statutów partii i naruszenie konstytucji – pisze portal Digi24.ro.
Sama polityczka, która słynie ze skandali i performance’ów, antyukraińskich poglądów i popierania rosyjskich narracji w sprawie wojny, oskarżyła władze o „dyktaturę”. Jej zdaniem za decyzją o odrzuceniu jej kandydatury „stoją Żydzi”.
Decyzję sądu skrytykowali jednak także inni rumuńscy politycy opozycyjni, twierdząc, że usunięcie Sosoaki budzi wątpliwości co do demokratyczności procedur. Niektórzy sugerowali, że to „marzenie (premiera) Marcela Ciolacu”, który również startuje w wyborach.
Wybory prezydenckie odbędą się w Rumunii 24 listopada, a druga tura - 8 grudnia.
Justyna Prus (PAP)
just/ akl/