Do floty Grupy Orlen dołączą dwa kolejne gazowce [WIDEO]

2023-10-19 14:59 aktualizacja: 2023-10-19, 14:59
Dwa statki do przewozu LNG zostały wybudowane przez południowokoreański Hyundai Samho Heavy Industries. Fot. Grupa Orlen
Dwa statki do przewozu LNG zostały wybudowane przez południowokoreański Hyundai Samho Heavy Industries. Fot. Grupa Orlen
W tym roku do floty Grupy Orlen dołączą dwa statki do LNG. W stoczni Hyundai Samho Heavy Industries w Mokpo (Korea Płd.) jednostkom tym uroczyście nadano imiona: "Święta Barbara" i "Ignacy Łukasiewicz" - poinformował w czwartek koncern.

Informując o dwóch nowych metanowcach, które wkrótce powiększą flotę Grupy Orlen, koncern podkreślił, iż nowe jednostki zwiększą jego możliwości w zakresie pozyskania gazu , tym samym przyczyniając się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Statki rozpoczną służbę morską jeszcze w tym roku - zapowiedział Orlen.

Dwa statki do przewozu LNG zostały wybudowane przez południowokoreański Hyundai Samho Heavy Industries. Użytkowane będą na podstawie długoterminowej umowy czarteru z norweskim armatorem Knutsen OAS Shipping. "Gazowce będą wykorzystywane zarówno do realizacji umów długoterminowych, jak i kontraktów spotowych w formule Free-On-Board, zgodnie z którą za odbiór i transport ładunku odpowiada kupujący, czyli Grupa Orlen" - wyjaśnił koncern.

Jak podał Orlen, w stoczni w Mokpo obu jednostkom nadano uroczyście imiona: na cześć patronki górników, naftowców i gazowników "Święta Barbara" - "Saint Barbara", a "Ignacy Łukasiewicz" w hołdzie pionierowi światowego przemysłu naftowego, wybitnemu wynalazcy, przemysłowcowi i działaczowi niepodległościowemu.

Prezes Orlenu Daniel Obajtek podkreślił, że nowe statki Grupy Orlen do transportu LNG "to kolejny krok w budowaniu niezależności energetycznej Polski i rozwoju działalności koncernu na globalnym rynku skroplonego gazu ziemnego". Według niego, realizowana w koncernie od kilku lat strategia dywersyfikacji importu "błękitnego paliwa", w oparciu o dostawy LNG, "okazała się skuteczna i umożliwiła całkowitą rezygnację z rosyjskiego surowca w niezwykle trudnym okresie europejskiego kryzysu energetycznego".

"W tym czasie zbudowaliśmy kompetencje, które wykorzystamy do dalszej dywersyfikacji źródeł pozyskania gazu, aby zaspokoić zapotrzebowanie naszych odbiorców w Polsce i innych krajach regionu" - powiedział prezes Orlenu, cytowany w komunikacie koncernu. Zwrócił przy tym uwagę, że gaz pozostaje surowcem strategicznym, niezbędnym w gospodarstwach domowych i w przemyśle chemicznym, a także umożliwiającym "efektywną i bezpieczną transformację energetyczną".

"Własne statki do przewozu LNG poszerzają możliwości logistyczne Grupy Orlen, a tym samym wzmacniają pewność dostaw, przy jednoczesnym obniżeniu kosztów transportu" - zaznaczył Obajtek.

Orlen przypomniał, że docelowo flota koncernu liczyć będzie 8 jednostek, przy czym pojemność każdego ze statków to ok. 70 tys. ton LNG, co odpowiada ok. 100 mln metrów sześc. gazu w stanie lotnym. Działalność operacyjną od tego roku realizują już dwa gazowce z tej floty: "Lech Kaczyński" i "Grażyna Gęsicka", które pierwsze ładunki LNG dostarczyły do Polski w marcu i czerwcu. Kolejny transport gazowcem "Grażyna Gęsicka" spodziewany jest na przełomie października i listopada.

"Rozmiar gazowców został tak dobrany, aby jednostki mogły wpłynąć do niemal każdego terminala LNG na świecie. Wszystkie statki wyposażono w rozwiązania zwiększające ich efektywność energetyczną i ograniczające wpływ na środowisko naturalne. To m.in. zintegrowane zarządzanie poborem energii elektrycznej oraz system ponownego skraplania (reliquefaction), pozwalający na odzyskanie gazu, który w czasie transportu ulega naturalnemu odparowaniu" - wyjaśnił koncern.

Jak podkreślił Orlen, "flota budowana na zamówienie koncernu skutecznie wesprze obsługę ładunków LNG dostarczanych do Polski". Koncern zwrócił przy tym uwagę, że wybuch wojny w Ukrainie oraz zaprzestanie dostaw do Europy gazu z kierunku wschodniego sprawiły, że popyt na LNG w tej części świata istotnie wzrósł - w pierwszym półroczu 2022 r. import skroplonego gazu ziemnego do krajów UE wyniósł 54,6 mld metrów sześc., gdy w analogicznym okresie 2021 r. było to 34,3 mld metrów sześc.

"Trend wzrostowy utrzymuje się również w tym roku" - zaznaczył Orlen. Jak podał, dostawy skroplonego gazu do UE w pierwszym półroczu 2023 r. wyniosły 61,3 mld metrów sześc., czyli o ok. 79 proc. więcej niż w tym samym okresie 2021 r. "Wysokie zapotrzebowanie na LNG przełożyło się na mniejszą dostępność gazowców na rynku oraz wzrost kosztów frachtu. Dlatego przewagę zyskały podmioty, które – jak Grupa Orlen – dysponują własnym zapleczem transportowym" - dodał koncern.

Podkreślił zarazem, że "LNG dla Grupy Orlen to jeden z filarów strategii dywersyfikacji kierunków i źródeł pozyskiwania błękitnego paliwa dla Polski", a udział surowca dostarczanego drogą morską w imporcie koncernu systematycznie rośnie - w 2021 r. wynosił on 24 proc., przy wolumenie sięgającym 3,94 mld metrów sześc., rok później LNG stanowiło już 43 proc. całego importu, a jego wolumen wyniósł 6,04 mld metrów sześc. "To wzrost o ponad 50 proc., potwierdzający że skroplony gaz ziemny stał się głównym źródłem pozyskania surowca z zagranicy przez Grupę Orlen" - wyliczył koncern.

Grupa Orlen odbiera LNG głównie w Terminalu im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu - dotychczas były to 254. dostawy o wolumenie wynoszącym ok. 20 mln ton, przy czym najwięcej ładunków przypłynęło z Kataru - 127 oraz USA - 106. Dostawy do Polski, jak zaznaczył koncern, docierały także z Norwegii 13 ładunków, Nigerii - 3, Trynidadu i Tobago - 3 oraz z Egiptu i Gwinei Równikowej - po jednym ładunku.

Od maja 2022 r. Grupa Orlen korzysta także z terminalu w Kłajpedzie na Litwie, gdzie dostarczono dotychczas 10 ładunków o łącznym wolumenie blisko 655 tys. ton skroplonego gazu ziemnego - po regazyfikacji surowiec trafia do Polski gazociągiem Polska-Litwa, a część paliwa jest kierowana również na rynki krajów bałtyckich.

W sierpniu Orlen zawarł ze spółką Gaz-System umowę na rezerwację zdolności regazyfikacyjnych w pływającym terminalu FSRU - Floating Storage Regasification Unit, który powstaje w Zatoce Gdańskiej. "Rozwój infrastruktury pozwoli zwiększyć liczbę dostaw skroplonego gazu ziemnego odbieranych przez Grupę nawet o 58 w skali roku" - zapowiedział koncern.

Według wcześniejszych zapowiedzi koncernu, w tym roku Grupa Orlen ma przeznaczyć 36 mld zł "na realizację strategicznych inwestycji trwale zwiększających bezpieczeństwo energetyczne i niezależność surowcową Polski".

Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, który posiada m.in. siedem rafinerii: cztery w Polsce - w tym największą w Płocku, dwie w Czechach i jedną na Litwie. Ma także ok. 3,1 tys. stacji paliw w Polsce, w Niemczech, w Czechach oraz na Słowacji, na Litwie i na Węgrzech. Zarządza również rozbudowanym segmentem petrochemicznym i segmentem wydobywczy węglowodorów. Jednocześnie koncern prowadzi inwestycje związane z energetyką odnawialną, jak farmy wiatrowe i fotowoltaiczne. Do 2030 r. zamierza uruchomić co najmniej jeden mały reaktor jądrowy SMR.

W lutym tego roku zaktualizowano strategię Grupy Orlen do 2030 r., uwzględniając priorytetowe cele multienergetycznego koncernu, jaki powstał po fuzji z Grupą Energa, Grupą Lotos i PGNiG. Zgodnie z założeniami, do końca dekady nakłady inwestycyjne Grupy Orlen wyniosą ok. 320 mld zł. Skarb Państwa posiada 49,9 proc. udziałów w Orlenie. (PAP)

Autor: Michał Budkiewicz
gn/

TEMATY: