Donald Tusk podkreślił w Pile, że "w polityce zagranicznej, europejskiej, gospodarczej, w systemie podatkowym, w sądownictwie, wszędzie gdzie nie spojrzymy potrzebujemy uprządkowania po tym niewiarygodnym bałaganie".
Przekazał, że dla niego nie jest ważne, jakie są powody tego, co politycy PiS robią dzisiaj z Polską, bo "tak na końcu, w naszych losach, losach Polek i Polaków, to się odciska w sposób niezwykle czasami wręcz okrutny".
Zwracając się do mieszkańców Piły powiedział, że tę groźną sytuację można zmienić bez gigantycznego wysiłku.
"Pomóżcie mi przekonać wszystkich w Polsce: pójście do urny wyborczej to nie jest powstanie, nikt nie zapłaci daniny krwi, to nie jest jakaś gigantyczna harówa, nie trzeba za to zapłacić jakiś wielkich pieniędzy. Trzeba wyjść z domu, pójść, wrzucić kartkę i pożegnać PiS i powiedzieć im: +przeproście i spadajcie+" - zaapelował szef Platformy Obywatelskiej.
Ocenił, że "coraz więcej ludzi uważa, że rosyjskie wpływy są bardzo obecne w PiSowskim rządzie". "W wymiarze praktycznym, w ostatnim roku ubyło polskich firm. W samej Wielkopolsce są to tysiące. Małych sklepów, małych firm, jednoosobowej działalności gospodarczej, a rosyjskich firmy przybyło i to skokowo" - ocenił Tusk.(PAP)
Autorzy: Aleksandra Kiełczykowska, Rafał Pogrzebny
mar/