Jak dodał Czarzasty, w planach jest rozmowa "na wiele tematów", a o ewentualnych ustaleniach będzie informował po spotkaniu. "Po wyjściu ze szpitala poprosiłem pana premiera o spotkanie. Dzięki za szybką (jak zwykle) reakcję" - wskazał z kolei na portalu X.
Po wyjściu ze szpitala poprosiłem Pana Premiera o spotkanie. Dzięki za szybką ( jak zwykle) reakcję😊 https://t.co/TZTf4cNRVW
— WłodzimierzCzarzasty 📚📖 #Lewica (@wlodekczarzasty) December 16, 2024
W ostatnich dniach o ministrze nauki i szkolnictwa wyższego, polityku Lewicy Dariuszu Wieczorku stało się głośno po publikacjach portalu Wirtualna Polska.
W poniedziałek portal poinformował, że Wieczorek nie wpisał w oświadczeniu majątkowym dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego. Przywołano przy tym słowa Wieczorka, który tłumaczył się tym, że miejsce garażowe wpisał w poprzednim oświadczeni i myślał, że w najnowszym już nie musi. W reakcji na tekst minister opublikował na portalu X oświadczenie, w którym przeprosił za "nieumyślne błędy".
Oświadczenie ws. dzisiejszej publikacji w Wirtualnej Polsce. pic.twitter.com/mBHsQN3SSS
— Dariusz Wieczorek (@wieczorekdarek) December 16, 2024
W zeszłym tygodniu Wp.pl opisała natomiast sytuację, w której szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim Gabriela Fostiak poinformowała ministra nauki o nieprawidłowościach, do których, w jej ocenie, dochodzi na uczelni, prosząc o zachowanie anonimowości, ale minister osobiście przekazał jej pisma rektorowi uczelni. "Kobieta została okrzyknięta donosicielką, a uczelnia powiadomiła prokuraturę" - napisano.
Minister zorganizował wówczas konferencję prasową, na której przekonywał m.in, że Fostiak nie można uznać za sygnalistkę, "tym bardziej, że ustawa o sygnalistach nie weszła jeszcze w życie", a zakres jej skarg to kwestia bieżącego funkcjonowania uczelni. "To są rzeczy, w których strona związkowa ma absolutnie prawo zadawać nawet te najtrudniejsze pytania właśnie panu rektorowi" - mówił. Przepraszając kobietę, "jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona", zapowiedział, że nie poda się do dymisji.
Złożenie wniosku o odwołanie Wieczorka zapowiedział za to klub PiS. "Dariusz Wieczorek jest grabarzem polskiej nauki i uosobieniem wszystkiego złego, z czym kojarzymy SLD-owski układ z lat dziewięćdziesiątych i początków lat dwutysięcznych" - przekonywał szef tego klubu Mariusz Błaszczak.
W poniedziałek drugi współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń przekonywał w TVN24, że nie widzi powodu do tak radykalnego kroku, jak dymisja ministra. "W każdym rządzie są ministrowie, którzy w pewnym momencie się potykają" - powiedział. Przyznał jednak, że minister "popełnił pewne błędy", za które "będzie musiał się wyspowiadać". "W tym tygodniu będzie spotkanie liderów naszej formacji, organizuje to pan wicepremier (Krzysztof - PAP) Gawkowski, gdzie będziemy rozmawiać z panem Wieczorkiem na temat każdej z tych kwestii. Oczekujemy bardzo głębokich wyjaśnień" - powiedział Biedroń.(PAP)
sno/ mml/ mrr/ mow/ grg/