Jedną z rannych osób opatrzono na miejscu, cztery trafiły do polikliniki w Ołomuńcu, a kolejne cztery do szpitala wojskowego w tym mieście - podały źródła medyczne, cytowane przez czeskie media.
Informacji o bilansie poszkodowanych osób nie potwierdził, ale także jej nie zaprzeczył czeski sztab generalny.
Dotąd nie podano ilości ani rodzaju amunicji, która wybuchła.
Media przypomniały, że w lipcu 2021 r. dwóch żołnierzy odniosło obrażenia podczas likwidowania poligonu Brdy w środkowych Czechach. Jeden pocisk eksplodował też w transporcie i zginął jeden żołnierz.
Do tragicznego w skutkach wybuchu amunicji w Czechach doszło ponadto w 2014 roku w magazynach wojskowych we Vrbieticach na wschodzie kraju. Zginęło wówczas dwóch czeskich obywateli, a według służb za akcją stał rosyjski wywiad wojskowy GRU.
Możliwy rosyjski ślad media i politycy widzą też w próbie podpalenia zajezdni autobusowej w Pradze. Na miejscu ujęto obywatela jednego z państw Ameryki Łacińskiej. Według premiera Petra Fiali udaremniona przez służby próba podpalenia została najprawdopodobniej zorganizowana i sfinansowana przez Rosję.
Z Pragi Piotr Gorecki (PAP)
gn/