Wygrana Donalda Trumpa to dla Ukrainy, w kontekście toczącej się wojny, zła wiadomość - oceniła prof. UG Marta Koval z Zakładu Amerykanistyki tej uczelni.
Jej zdaniem Trump uważa, że wojnę należy zatrzymać i przywrócić pokój "za wszelką cenę". „Pokój według Trumpa jest najważniejszy” – oceniła. Przypomniała przy tym zapewnienia Trumpa wygłaszane przed wyborami, że jest on gotów prowadzić rozmowę z Władimirem Putinem w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie.
"Zakończenie wojny 'za wszelką cenę', biorąc pod uwagę aktualną sytuację, oznacza, że Ukraina będzie musiała zrezygnować z terytorium okupowanego przez Rosję. Będzie musiała zrezygnować ze swoich planów dołączenia do NATO" – wskazała amerykanistka.
Dodała, że to i tak nie oznacza, że Rosja zakończy wojnę i wycofa się. "Na jakiś czas zapanuje spokój. Ale wszyscy zdają sobie sprawę, że to będzie tylko krótka przerwa" - oceniła.
"Nie można jednak żyć tylko tym, co jest teraz, musimy patrzeć w przyszłość" - podkreśliła i dodała, że Ukrainie zależy na "sprawiedliwym pokoju".
Eksperta podkreśliła, że zakończenie wojny w tej chwili i w takiej sytuacji spowodowałoby, że działania ukraińskich żołnierzy, którzy stracili życie na froncie, poszłyby na marne.
"Należy pamiętać, że Ukraina to nie jest jedyny cel Rosji" - stwierdziła. Zwróciła przy tym uwagę, że w Rosji panuje narracja "odrodzenia imperium rosyjskiego". "Urzędnicy i rosyjscy intelektualiści marzą o tym, by imperium się odrodziło, a nie będzie to możliwe bez przejęcia terytorium Ukrainy" - powiedziała.
Jej zdaniem, jeśli Ukraina zgodziłaby się oddać okupowane przez Rosję tereny, to za jakiś czas ponownie zaczną się działania wojenne, które będą miały na celu przejęcie całego kraju.
Jednak najgorsze - zdaniem rozmówczyni PAP - byłaby wiadomość dla Zachodu, która pokazałaby, że Rosja może łamać prawo międzynarodowe. "Może wkraczać na terytorium innego państwa, odciąć czy okupować terytoria tego państwa i wszystko to jest akceptowane. To jest chyba najgorsze, co może się w tej sytuacji wydarzyć" - oceniła.
Koval przypomniała, że Ukraina do końca 2024 roku ma zagwarantowane dostawy sprzętu wojskowego z USA. Zaznaczyła, że nie wiadomo czy Donald Trump zdecyduje się na kontynuowanie tego działania. "Trump zachowuje się jak osoba niepoczytalna: raz mówi, że nie spotka się z prezydentem Zełenskim, bo wojny trzeba natychmiast zaprzestać, a następnego dnia mówi o tym, że wspiera Ukrainę i jej wysiłki w walce" - powiedziała.
Jej zdaniem, jeżeli USA przestanie wspierać militarni Ukrainę, to będzie duży cios. "Nie wiadomo jak długo Ukraina będzie mogła w tej sytuacji utrzymać front i kontynuować walkę" - dodała.(PAP)
Autor: Piotr Mirowicz
grg/