Rządowy projekt noweli ustaw o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce przewiduje przywrócenie sprawowania nadzoru nad NCBR ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego.
W trakcie dyskusji posłowie Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 - Trzeciej Drogi, PSL - Trzeciej Drogi oraz Lewicy zapowiedzieli, że ich kluby będą głosować za przyjęciem nowelizacji.
Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Marek Gzik powiedział w Sejmie, że resort nauki chce przeprowadzić gruntowną dyskusję "o tej prawdziwej misji, do której powołane zostało NCBR". "To nie jest techniczna korekta. To jest ważne, żeby tak ważna agencja rządowa, jaką jest NCBR, wróciła pod nadzór ministerstwa, dla którego została pierwotnie stworzona – jako bardzo istotne narzędzie rozwoju polskiej gospodarki w bliskiej współpracy z nauką. Tak, byśmy mogli doganiać czołówkę świata, jeżeli chodzi o rozwój” – podkreślił Gzik.
Wcześniej poseł Piotr Müller (PiS) nazwał projekt ustawy „technicznym”. „Projekt ma charakter czysto techniczny. Mamy nadzieję, że w najbliższych miesiącach będzie dłuższa dyskusja o funkcjonowaniu agencji badawczych – agencji, które dzielą środki finansowe czy to Narodowego Centrum Nauki, czy NCBR. Ten projekt nie wnika w materię funkcjonowania tych instytucji” – stwierdził Müller.
Przewodnicząca sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży Krystyna Szumilas (Koalicja Obywatelska) przypomniała natomiast, że NCBR zostało utworzone jako instytucja odpowiedzialna za wdrażanie polityki naukowej i innowacyjnej państwa; miała służyć nauce, gospodarce, być motorem napędowym rozwoju państwa.
„Niestety, za czasów rządów PiS tak ważna instytucja stała się politycznym łupem przybudówki PiS, czyli partii Bielana. Z tak ważnej instytucji PiS próbował zrobić centrum kupowania głosów potrzebnych w Sejmie do przepychania pisowskich ustaw” – mówiła Szumilas. I wymieniła kilka przykładów milionowych dotacji, które zostały zakwestionowane podczas kontroli.
„Pamiętacie państwo 55 mln przyznanych firmie założonej tuż przed rozstrzygnięciem konkursu przez 27-latka, który nie miał w ogóle żadnego doświadczenia biznesowego, a prawdopodobnie był związany z PiS-em. Pamiętacie państwo 123 mln zł, przyznane na projekt 'kabel', który został przygotowany przez spółkę znajomego wiceministra funduszy i rozwoju regionalnego w rządzie PiS. Strach byłoby pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby nie kontrola posłów ówczesnej opozycji; gdyby nie kontrola NIK i nadzór OLAF – czyli międzynarodowej instytucji kontrolującej wydatkowanie środków unijnych. To uratowało z jednej strony środki unijne, z drugiej strony też pieniądze z budżetu państwa” – przypomniała posłanka.
Oburzenia ujawnionymi nieprawidłowościami w strukturach NCBR nie kryła Dorota Olko z Lewicy: „Afera, skandal, miliony bez kontroli. Firma znajomego szwagra ministra, nieprawidłowości – to właśnie w takim kontekście pojawiał się w mediach w ostatnich latach szyld NCBR. I to jest przerażające, bo mówimy o największej agencji rządowej finansującej działalność badawczo-rozwojową” – mówiła posłanka.
Natomiast Marcin Skonieczka (Polska 2050 – Trzecia Droga) przypomniał o niskiej pozycji Polski w europejskim rankingu innowacji. „Polska od czasu wejścia do Unii Europejskiej była przykładem transparentnego i efektywnego wydatkowania środków UE. I to co politycy PiS – Zjednoczonej Prawicy zrobili z NCBR jest pierwszym znanym mi przykładem malwersacji środków europejskich, zrobionym przez polityków państwowej instytucji. Trzeba pilnie odbudować i uzdrowić NCBR, ponieważ polska gospodarka pilnie potrzebuje innowacji, a obecnie jesteśmy w europejskim rankingu innowacji sklasyfikowani dopiero na 24. miejscu w UE. Gorzej jest tylko w Bułgarii, Rumunii i na Łotwie” – powiedział Skonieczka.
Nowelizacja ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju ma na celu przywrócenie sprawowania nadzoru nad NCBR ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego.
NCBR zostało utworzone w ramach reformy systemu nauki w Polsce jako agencja wykonawcza wdrażająca politykę naukową i innowacyjną państwa przez realizację strategicznych dla interesów państwa programów badań naukowych i prac rozwojowych określanych przez ministra.
Jak czytamy w uzasadnieniu noweli, NCBR jest dla ministra nauki "kluczowym narzędziem realizacji jednego z jego najważniejszych zadań, to jest prowadzenia polityki naukowej państwa". Nadzór nad centrum z dniem 1 sierpnia 2022 r. został przeniesiony na ministra właściwego do spraw rozwoju regionalnego, chociaż utrzymany został cel, do którego NCBR zostało powołane, czyli realizacja zadań z zakresu polityki naukowej państwa.
Wnioskodawca argumentuje, że mimo wprowadzonej zmiany NCBR nadal funkcjonuje jako podmiot będący częścią systemu szkolnictwa wyższego i nauki, a prowadzenie najważniejszych zadań NCBR, takich jak: realizacja programów obejmujących finansowanie badań naukowych lub prac rozwojowych, realizacja działań przygotowujących do wdrożenia wyników badań naukowych lub prac rozwojowych czy realizacja programów obejmujących finansowanie badań aplikacyjnych - jest wciąż zlecane i finansowane w formie dotacji celowej przez ministra, choć faktyczny nadzór nad NCBR sprawuje minister właściwy do spraw rozwoju regionalnego.
„Mając na uwadze wieloletnią praktykę wynikającą z funkcjonowania Centrum w ramach resortu szkolnictwa wyższego i nauki, optymalnym rozwiązaniem jest przywrócenie ministrowi nadzoru nad Centrum (NCBR – przyp. PAP)” – czytamy w dokumencie.
Ponadto zaproponowano doprecyzowanie zasad powoływania przez NCBR spółek prawa handlowego i uczestniczenia w takich spółkach przez NCBR w celu realizacji zadań ustawowych, przez uzależnienie tego typu czynności od uprzedniej zgody ministra.
W części dotyczącej noweli ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce zaproponowano przywrócenie finansowania przez ministra inwestycji związanych z obsługą realizacji zadań przez NCBR oraz finansowanie bieżących kosztów działalności NCBR.
W piątek Sejm przystąpi do głosowania nad projektem.(PAP)
Autorka: Urszula Kaczorowska
sma/