We wtorkowej „Rzeczpospolitej” czytamy, że uczestnicy panelu ekonomistów tej gazety są niemal po równo podzieleni w ocenach, czy na liście priorytetów nowego rządu będzie szybkie ograniczenie deficytu budżetowego.
„Ale nawet ci, którzy uważają, że zaciskanie pasa nie jest pilne, mają świadomość, iż na dłuższą metę zobliguje nas do tego procedura nadmiernego deficytu. To oznacza, że nawet jeśli wzrostu wydatków publicznych nie uda się szybko uniknąć, to trzeba je przynajmniej zracjonalizować. Ekonomiści uważają, że w krótkim terminie oszczędności nowy rząd może szukać przede wszystkim w tzw. tarczy antyinflacyjnej (w tym roku kosztowała ponad 50 mld zł) oraz 13. i 14. emeryturach (ponad 30 mld zł)” – informuje „Rzeczpospolita”.
Gazeta dodaje, że wiadomo, że nagłe wygaszenie tych programów w 2024 r. mogłoby być dla koalicji kosztowne politycznie, więc przedstawiciele partii, które deklarują utworzenie wspólnego rządu, już zadeklarowali, że tego nie zrobią. W tej sytuacji sugeruje, żeby oszczędności szukać w niektórych projektach inwestycyjnych rządu PiS. „Rz” dodaje, że około 56 proc. spośród 34 ekonomistów, którzy wzięli udział w tej rundzie panelu, opowiada się za porzuceniem planu budowy polskiego samochodu elektrycznego.
„Na pierwszy rzut oka niewiele mniejszym poparciem cieszy się rezygnacja z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. W praktyce jednak oceny racjonalności tej inwestycji są bardziej zniuansowane. Część sceptyków uważa, że należy ją jedynie ograniczyć. Inni proponują, aby poddać ją szerokim konsultacjom, czego rząd PiS nie zrobił” – twierdzi gazeta.
„Rzeczpospolita” wskazuje także, że zupełnie inne podejście mają ekonomiści do energetyki jądrowej.
„Błędem byłoby natomiast, w niemal zgodnej ocenie uczestników naszego panelu, wycofanie się nowego rządu z planu rozwoju energetyki jądrowej” – wskazuje „Rz”. (PAP)
kgr/