Eksperci: potrzebne są inwestycje w OZE oraz magazyny energii

2024-08-24 07:05 aktualizacja: 2024-08-24, 19:30
Panele fotowoltaiczne i kolektor słoneczny na dachu. Fot. PAP/Michał Zieliński
Panele fotowoltaiczne i kolektor słoneczny na dachu. Fot. PAP/Michał Zieliński
Polska plasuje się w europejskiej czołówce pod względem dynamiki wzrostu udziału energii z odnawialnych źródeł energii (OZE) w miksie energetycznym - wskazali eksperci z firmy ABB. Ich zdaniem jej optymalne wykorzystanie wymaga jednak inwestycji w magazyny energii.

Według raportu ośrodka analitycznego Ember, Polska znajduje się czołówce państw z największymi wzrostami produkcji prądu z OZE. Jak zaznaczono, wynika to nie tylko z wartości inwestycji, ale również niskiej bazy. Eksperci wskazali jednak, że oprócz stawiania farm fotowoltaicznych i wiatrowych, pilną potrzebą polskiego systemu energetycznego jest również modernizacja sieci przesyłowych i budowa magazynów energii. W przeciwnym razie będziemy mieli coraz większe problemy z okresową nadprodukcją, wynikającą z braku możliwości wykorzystania wytwarzanego prądu.

W pierwszej połowie 2024 roku Polska zanotowała znaczące zmiany w swoim miksie energetycznym, wyróżniając się na tle innych krajów Unii Europejskiej. Jak podał Ember, nasz kraj znalazł się na trzecim miejscu po Niemczech i Hiszpanii pod względem wzrostu produkcji energii pochodzącej z wiatru. W Polsce wytworzono jej o 2,1 terawatogodziny więcej w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku. Polska zajęła też czwarte miejsce w UE po Niemczech, Hiszpanii i Włoszech w kategorii wzrostu produkcji energii solarnej, której wytworzono o 2,4 TWh więcej rok do roku.

"W porównaniu do analogicznego okresu 2023 r. wzrost produkcji energii z odnawialnych źródeł energii wyniósł niemal 4 terawatogodziny, czyli był większy niż roczne zapotrzebowanie Krakowa" - wskazał Robert Szczotka z ABB w informacji przekazanej PAP.

Według danych Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych ENTSO-EW, w maju udział energii elektrycznej pochodzącej z węgla spadł do historycznie niskiego poziomu 57 proc., co stanowi znaczny spadek w porównaniu do 80 proc. sprzed pięciu lat. W tym czasie OZE odpowiadały za ponad jedną trzecią całkowitej produkcji energii elektrycznej, co było wynikiem rekordowym. Stosunkowo wysokie poziomy udało się utrzymać także w lipcu i na początku sierpnia.

„Do 2030 roku Polska może dołączyć do grupy krajów, które więcej energii czerpią z OZE niż z węgla. Warto w tym kontekście przypomnieć, że 8 października 2023 r. OZE pokryły rekordowe 97 proc. zapotrzebowania polskich odbiorców na moc. W niektóre dni pierwszego kwartału tego roku energia wygenerowana z OZE stanowiła 80 proc. całkowitego zapotrzebowania" - zauważył Szczotka. Według niego tak wysoka okresowa podaż energii z OZE będzie coraz częstszym zjawiskiem.

"Jednak, by w pełni wykorzystać potencjał odnawialnych źródeł energii, Polska musi inwestować zarówno w modernizację sieci przesyłowych, jak również magazynowanie nadwyżek na dużą skalę. Bez tego Polskie Sieci Elektroenergetyczne będą coraz częściej zmuszane do redukcji mocy z instalacji OZE, co ograniczy możliwość dostarczanie energii do miejsc, gdzie zapotrzebowanie jest zwiększone" - dodał Szczotka.

Według niego zagospodarowanie nadwyżek w produkcji energii stanowi również wyzwanie dla przedsiębiorstw, które mają własne instalacje fotowoltaiczne. „W jednym z naszych zakładów zainstalowaliśmy panele słoneczne. Korzystamy z tej energii na bieżąco, ale nadwyżek nie możemy przesyłać do zewnętrznej infrastruktury ze względu na niezależne od nas ograniczenia techniczne. Dla nas nie jest to duży problem, ale dla producentów energii takie ograniczenia mogą stanowić poważne wyzwanie i hamować rozwój sektora OZE" - zaznaczył.

W Polsce trwa dyskusja na temat różnych technologii magazynowania energii, takich jak produkcja tzw. zielonego wodoru, wykorzystania elektrowni szczytowo-pompowych oraz rozwiązań wykorzystujących akumulatory. "W przypadku wodoru, obserwujemy rosnące zainteresowanie ze strony inwestorów zagranicznych, ale również polskie firmy zaczynają aktywnie badać i rozwijać ten rynek. Przykładem jest Grupa Polenergia, która m.in. planuje budowę instalacji o mocy 105 MW na Górnym Śląsku, dostarczającej około 13 tys. ton czystego wodoru rocznie" - wskazał Mariusz Wnuczek z ABB.

Jak zauważył ekspert, na polskim rynku najpopularniejsze są obecnie tzw. akumulatorowe magazyny energii. "W ciągu ostatnich dwóch lat ceny energii zaczęły dynamicznie rosnąć, co sprawiło, że pojawia się coraz więcej zapytań ofertowych dotyczących tego typu magazynów, zwłaszcza ze strony sektora przemysłowego. Ich wykorzystanie to skuteczny sposób na gromadzenie nadmiaru energii wytworzonej ze źródeł odnawialnych, z możliwością jej sprzedaży na rynku w momencie, kiedy jest to najbardziej opłacalne. Przynosi to nie tylko korzyści ekonomiczne, ale również zapewnia bezpieczeństwo dostaw, kluczowe dla zachowania ciągłości produkcji" - stwierdził Wnuczek.

Jak wskazali eksperci, magazynowanie energii staje się coraz istotniejszą kwestią również dla spółek energetycznych i dystrybucyjnych, co wynika z pilnej potrzeby poprawy parametrów funkcjonowania sieci. "Rosnąca dynamika tzw. generacji rozproszonej powoduje zmianę charakterystyki sieci z pasywnej (jednokierunkowej) na aktywną (dwukierunkową). Niezbędnym elementem przyszłej infrastruktury energetycznej będą więc magazyny energii, które będą zapewniały stabilność systemu" - podkreślił Wnuczek.

W opinii eksperta, spółki energetyczne zdają sobie z tego sprawę. Mariusz Wnuczek wskazał przykład Grupy PGE, która planuje budowę największego w Europie wielkoskalowego bateryjnego magazynu energii przy Elektrowni Szczytowo-Pompowej Żarnowiec. "Pozostałe spółki prawdopodobnie też pójdą tą drogą i budowa magazynów stanie się częścią wieloletniej strategii rozwoju" - podsumował.

grg/